Ok. 1,5 tys. litrów kawy, herbaty czy wrzątku wypili pielgrzymi legniccy podczas tegorocznego, jubileuszowego peregrynowania na Jasną Górę. Zadbała o to czwórka ich współpielgrzymów.
Marcin, Michalina, Ania i Ryszard, przemierzają pielgrzymkowy szlak z ważną misją. To oni są bowiem odpowiedzialni za to, aby ich bracia i siostry w drodze mieli gdzie i kiedy napić się gorącej kawy. Może też być i herbata albo po prostu wrzątek, ale to właśnie kawa ma największe wzięcie u pielgrzymów.
- Codziennie wydajemy od 150-200 litrów gorącej wody. Najwięcej rano, na pierwszych postojach. I to bez względu na pogodę. Czy świeci słońce, czy pada deszcz, pielgrzymi chcą kawy, najchętniej z mlekiem - mówi Michalina, która pochodzi z Gniewomierza k. Legnicy.
Aby móc sprostać tym wymaganiom, trzeba wszystko najpierw przygotować: sprawdzić sprzęt, napełnić zbiorniki wodą, wszystko poukładać, policzyć. Wymaga to także pobudki wcześniejszej od reszty grupy.
- Budziki nastawiamy zawsze na jakieś pół godziny przed wszystkimi - wyjaśnia Ania z Legnicy, dla której tegoroczna, jubileuszowa pielgrzymka legnicka, jest już trzecią. Jej przyjaciółka Michalina to też nie nowicjuszka - pielgrzymuje na Jasną Górę po raz drugi.
Jutro pielgrzymów 25., jubileuszowej Pieszej Pielgrzymki Legnickiej czeka ostatnia pobudka na trasie. Dla Ani i Michaliny to ostatni w tym roku poranek, aby przygotować dla pielgrzymów gorąca kawę. To odpowiedzialne i niełatwe zadanie wykonywały wzorowo od wielu dni. I zapewniają, że jeśli ktoś im zaproponuje to samo za rok, nie odmówią.