Ofiarne serca parafian

Teresa Raszewska była przez wiele lat pedagogiem w Szkole Podstawowej nr 3 im. Tadeusza Kościuszki i w świetlicy socjoterapeutycznej w Olszynie. Od lat angażuje się społecznie. Mocno związana jest z zespołem ludowym "Marysienki" z Radostowa. Przez kilka ostatnich lat zajmowała się aktywizacją zawodową młodzieży, kierując Młodzieżowym Centrum Kariery i Ochotniczym Hufcem Pracy w Lubaniu.

Jej niezwykłą aktywność zakłóciła choroba. Zaczęło się rok temu. Diagnoza: złośliwy nowotwór jajnika. Dalej wszystko potoczyło się błyskawicznie. Trudna operacja, która zakończyła się sukcesem oraz pierwsza agresywna chemioterapia. I kilka miesięcy względnego spokoju. Niestety, nowotwór powrócił, czego konsekwencją była kolejna operacja i dwie następne chemioterapie.

Okazało się, że nowotwór nie reaguje na zastosowaną chemioterapię. Aby zwiększyć szanse walki z nowotworem, lekarze zasugerowali włączenie do leczenia leku o nazwie Avastin, który blokuje dopływ krwi do nowotworu i zmniejsza jego unaczynienie i rozwój. Niestety, lek nie jest refundowany przez Narodowy Fundusz Zdrowia w drugiej linii leczenia, a to oznacza, że pani Teresa musi pokryć koszty jego zastosowania sama.

Koszt jednej dawki leczenia Avastinem, w przypadku pani Teresy, to kwota 4 tys. złotych. Dawkę leku należy przyjmować raz na trzy tygodnie. Aby terapia przyniosła skutek, pani Teresa musi zażyć co najmniej kilkanaście cyklów.

Zbiórkę przeprowadzono w niedzielę 2 lipca. W kolejną, 9 lipca, zebrane pieniądze przekazali na ręce pani Teresy ks. Bogusław Wolański oraz Teresą Dudkiewicz-Kozań, przewodnicząca Parafialnego Zespołu Caritas.

Każdy, kto chciałby jeszcze wesprzeć Teresę Raszewską w jej walce z chorobą nowotworową, może tu uczynić, dokonując wpłaty na konto Stowarzyszenia Kobiet z Problemem Onkologicznym „Amazonka”, ul. Legnicka 21, 59-830 Olszyna.