Po prawie 70 latach odkryto na nowo recepturę najbardziej chyba legendarnego polkowickiego przysmaku. Ciastko, które przeszło do legendy dolnośląskiego cukiernictwa, w latach 20. ub. w. było gwiazdą berlińskich promenad.
W 1837 roku Adolf Mittmann otworzył w rynku pod nr. 34 pierwszą cukiernię w Polkowicach, wzorowaną na cukierniach zakładanych przez szwajcarskich konditorów, którzy działali w większości miast Dolnego Śląska od końca XVIII w. Cukiernia Mittmanna szybko zasłynęła z wyśmienitych konfitur, serwowała także kawę, stając się z czasem miejscem codziennych spotkań polkowickiego mieszczaństwa. Jednocześnie silną pozycję w mieście mieli miejscowi pszczelarze, zrzeszeni od 1921 r. w polkowickim towarzystwie pszczelarskim.
W latach 80. XIX w. cukiernię Mittmanna przejął Paul Strauss - twórca oryginalnej kószki polkowickiej, przyprawianej cynamonem i wanilią. W wydanej w 1911 r. „Kronice miasta Polkowice” czytamy nawet, iż jego kószka „cieszyła się światową sławą”. Zdaniem wrocławskiego naukowca nie ma w tym określeniu przesady.
- W latach dwudziestych ubiegłego stulecia władze miasta organizowały w Berlinie „Dni Polkowic”, podczas których promowano tradycje i obyczaje jednego z najmniejszych dolnośląskich miast, zaś kószka polkowicka stała się znakiem firmowym miasta. Pakowana przez Straussów w eleganckie pudełeczka znajdowała miejsce jako prezent bożonarodzeniowy pod choinką, zaś w kawiarniach Głogowa i Lubina oryginalne kószki polkowickie uchodziły za wykwintny specjał podawany do kawy - mówi dr Sobel.
Po wojnie zapomniano na długie dziesięciolecia o polkowickiej kószce. Komunistycznym władzom nie zależało na pielęgnowaniu dawnych smaków i tradycji. Poza tym, skąd było wtedy wziąć tyle cukru na słodkie fanaberie? Legendarna nazwa „Bienenkorb” przewijała się we wspomnieniach niemieckich mieszkańców Polkowic na łamach wydawanego w Hanowerze „Glogauer Anzeiger”.
Idąc tym śladem Agnieszka Kompanicka-Dyczko z Wiejskiego Ośrdka Kultury w Sobinie znalazła eksperta w osobie dr. Sobela, wspólnie z którym udało jej się odnaleźć oryginalny przepis na tę legendarną słodkość. Dzięki temu polkowickiej kószki można było spróbować podczas 18. Konkursu Kulinarnego „Nasze Kulinarne Dziedzictwo. Smaki regionów”, zorganizowanego w ramach obchodów 50-lecia powrotu praw miejskich do Polkowic.