Wstrząs górotworu i następujące po nim pękanie warstw skalnych nad wyrobiskiem jedyną przyczyną śmierci ośmiu górników - ustalili eksperci Wyższego Urzędu Górniczego.
We wtorek 11 kwietnia odbyło się piąte, ostatnie posiedzenie komisji do zbadania przyczyn i okoliczności tąpnięcia oraz wypadku zbiorowego, do którego doszło 29 listopada 2016 r. w kopalni „Rudna” k. Polkowic, należącej do KGHM Polska Miedź SA. Dochodzenie w tej sprawie trwało ponad cztery miesiące.
W tym czasie komisja, złożona z 17 ekspertów dokonała wizji lokalnej w miejscu tragedii, wykonała dwie ekspertyzy (geomechaniczną analizę przyczyny wstrząsu oraz dot. stanu wyrobiska w kontekście przywrócenia w nim pracy), przesłuchano także 50 świadków.
Ostatecznie stwierdzono, że jako przyczynę tąpnięcia spowodowanego wstrząsem o energii sejsmicznej 1x108J, przyjęto „pękanie warstw skalnych zalegających nad eksploatowanym złożem, zainicjowane wstrząsem o energii sejsmicznej rzędu 105J, zaistniałym kilkanaście milisekund wcześniej, których skutki były konsekwencją zróżnicowania litologicznego kontaktu między dolomitem a warstwą wapieni” a jako przyczynę wypadku zbiorowego ustalono „dynamiczne oddziaływanie skutków tąpnięcia, spowodowanego samoistnym wstrząsem górotworu”.
Podczas posiedzenia komisji sformułowano także wnioski mające w przyszłości zapobieżenie podobnym zdarzeniom. Dotyczyły one m. in. prognoz zagrożenia tąpaniami, szeroko pojętej profilaktyki oraz tzw. działań weryfikacyjnych w odniesieniu do rejonu, w którym doszło do katastrofy z uwzględnieniem okoliczności tego tragicznego zdarzenia.
Podczas swojego ostatniego posiedzenia komisja, złożona m. in. z przedstawicieli Politechniki Wrocławskiej, Akademii Górniczo-Hutniczej, Głównego Instytutu Górnictwa, Instytutu Techniki Górniczej KOMAG oraz Instytutu Technik Innowacyjnych EMAG, zapoznała się także z informacjami na temat usuwania skutków tąpnięcia.
Wynika z niego, że już w przyszłym miesiącu KGHM złoży wniosek do Okręgowego Urzędu Górniczego o wznowienie prac w polu XXI/1 należącym do oddziału G-23. Jest to pole sąsiadujące z polem XX/2 na tym samym oddziale.
To właśnie na obszarze pola XX/2 w listopadzie doszło do tragicznego wypadku. Nie wiadomo czy i kiedy wznowione będzie wydobycie w tym miejscu. Jolanta Piątek, rzecznik KGHM powiedziała, że cały czas trwają tam prace mające na celu usunięcie skutków wstrząsu.
- Na razie nie planujemy składania wniosku o wznowienie w tym miejscu wydobycia - powiedziała "Gościowi" Piątek.
Pomimo, że komisja WUG zakończyła pracę, śledztwo w sprawie wypadku na „Rudnej” prowadzi nadal Prokuratura Okręgowa w Legnicy.
Do jednego z najtragiczniejszych wypadków w historii KGHM doszło 29 listopada 2016 roku. W następstwie wstrząsu górotworu w rejonie oddziału G-23 na głębokości 1140 m doszło do zawalenia się skał. W wypadku zbiorowym zginęło 8 górników a 21 było rannych. Zniszczeniu uległy wyrobiska na długości prawie 6 km. Polegli górnicy pochodzili z Głogowa, Polkowic i Bolesławca.