Dzięki rekolekcjom wielkopostnym kilkuset uczniów lubińskich szkół doświadczyło obecności Boga.
Przez trzy dni uczniowie lubińskich szkół ponadgimnazjalnych mieli możliwość przeżycia rekolekcji wielkopostnych na hali Regionalnego Centrum Sportowego. Możliwość, ponieważ by wziąć udział uczniowie szkół musieli zadeklarować chęć uczestnictwa. No i przyjść. - Jestem tutaj, chociaż z mojej klasy większość bierze udział w normalnych zajęciach w szkole. Przede mną matura, ale pomyślałam, że ważniejsze jest wzięcie udziału w rekolekcjach, niż utrata kilku lekcji. Teraz na trzeci dzień wiem, że to była dobra decyzja. Jest tutaj niewielu moich znajomych z liceum. Widziałam jednak wielu znajomych z technikum górniczego i powiem szczerze, pozytywnie mnie zaskoczyli. Widziałam jak klęczeli dookoła wystawionego na środku hali Najświętszego Sakramentu i się modli - mówi Ania z I Liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Kopernika. Podobnie odebrał to wielkie spotkanie młodzieży Piotrek. - Bez dwóch zdań - warto było przyjść. Zobaczyłem wielu kolegów, o których bym nie powiedział, że są wierzący. Tutaj widziałem ich klęczących przed Najświętszym Sakramentem i idących do spowiedzi. To było piękne - mówi Piotrek z Lubina.
Co się takiego wydarzyło w hali Regionalnego Centrum Sportowego, że młodzi lubinianie sami przecierali oczy ze zdumienia? Wydawać by się mogło, że nic wielkiego. Oto na zaproszenie organizatorów, parafię pw. św. Jana Bosko prowadzoną przez księży salezjanów, do stolicy polskiej miedzi przyjechała grupa ewangelizacyjna pod wodzą ks. Rafała Jarosiewicza z Koszalina. I zaproponowali to, co mieli najlepsze - modlitwę, świadectwa, adorację Najświętszego Sakrament, śpiew, Eucharystię. Nic więcej. A jednak - zadziałało!
- Zapisałem się na rekolekcje, ponieważ nie chciałem chodzić na lekcje do szkoły. Przyszedłem tutaj w wtorek, pierwszego dnia rekolekcji. I usłyszałem, wtedy podczas konferencji, że wszyscy ludzie są dla Boga tak samo ważni. Poczułem, zrozumiałem, że też jestem dla niego ważny. Dlatego przyszedłem tutaj też wczoraj, a dzisiaj poszedłem do spowiedzi - mówił ze sceny podczas Eucharystii jeden z uczniów. Nie znam jego imienia, ponieważ świadectwo wypowiedział podczas homilii. Przewodniczący Eucharystii ks. Rafał Jarosiewicz zaprosił bowiem ostatniego dnia rekolekcji na scenę tych, którzy mogą i chcą powiedzieć kilka słów o doświadczeniu, jakie było ich udziałem w ciągu ostatnich kilkudziesięciu godzin. Z zaproszenia skorzystało kilkadziesiąt osób. Przemówili do kilku setek siedzących wówczas w hali RCS. Były to przeróżne świadectwa. Miały jeden wspólny mianownik - Boga w centrum. Oto kilka z nich:
* Tak jak pewnie większość dziewcząt na tej hali, zawsze miałam "coś do siebie". Do wyglądu, cech charakteru. Słowem - my dziewczyny mamy niską samoocenę. Ja na tych rekolekcjach tak sobie powiedziałam: "Jestem piękna!". I się z tego cieszę! Wy dziewczyny też jesteście piękne!
* Dzisiaj mogę powiedzieć, że jestem czysty. Otrzymałem dobrą, porządną spowiedź. Pamiętałem na niej o wszystkim, dobrze się wyspowiadałem. Pierwszy raz otrzymałem takie słowa, że dzisiaj zaczynam życie od nowa.
* Dwa miesiące temu odeszłam od Pana Boga. Na rekolekcjach przypomniałam sobie, że On zawsze jest koło mnie. Przypomniałam, że spowiedź jest bardzo ważna, że dzięki niej będziemy mogli iść dalej. To jest bardzo ważne. Chciałam podziękować za wszystkie słowa, które uświadomiły mi, co jest najważniejsze w życiu.
* Bóg pokazał mi, że trzeba mu zaufać i pozwolić się prowadzić w każdej sytuacji. Doświadczyłam mocy modlitwy, bo modliłam się za moje przyjaciółki, by tutaj przyszły. I przyszły i doświadczyły mocy Boga. To jest nasze zadanie, by to zaufanie pokazywać wszystkim, których kochamy.
* Mam wierzącą rodzinę, jednak przez 17 lat jak żyję, nigdy nie wyspowiadałem się ze wszystkich moich grzechów. Dzisiaj jest pierwszym dniem, gdy to zrobiłem.
* Dla mnie największym darem tych rekolekcji była modlitwa wstawiennicza. Nie pierwsza jednak w moim życiu. Podeszłam do księdza, by pokazać koleżance, że to nie jest straszne, że nie ma czego się bać. Myślałam, że zareaguje jak zawsze, czyli rozpłaczę się i będzie mi lepiej. Ksiądz nałożył na mnie ręce a ja upadłam i zaczęłam krzyczeć. Wszyscy patrzyli na mnie z przerażeniem. Sama nie widziałam, co się dzieje. Gdy wstałam, czułam się o wiele lepiej. Jakby coś wyszło ze mnie. Cudowne uczucie. Teraz wiem, że Bóg jest blisko mnie - moja wiara nie była mocna. Wątpiłam czy On jest. Teraz nie wątpię.
* Gdy podeszłam do modlitwy wstawienniczej i rozpoczęła się modlitwa, usłyszałam nagle głos mojej babci, która zmarła w tym roku. Jej śmierć była dla mnie sporym ciosem, ponieważ była dla mnie ważną osobą. Nigdy nie wierzyłam w Boga ani cokolwiek nadprzyrodzonego. Teraz wiem, że jest Bóg i że może mi pomagać w życiu. Wiem, że jestem dla Niego ważna.
* Dwa lata temu zabłądziłam, odwróciłam się od Kościoła. Kiedyś bardzo kochałam Boga. Przez zły czyn jaki w pewnym momencie popełniłam, unikałam spotkania z Bogiem, nie potrafiłam Mu się pokazać. Wstydziłam się siebie, nie chodziłam do Kościoła, przestałam się modlić. Chciałam to jakoś naprawić. Byłam nawet na pielgrzymce na Jasną Górę. Na chwilę pomogło. Ale nadal nie miałam sił, by wrócić do Jezusa. Przyszłam więc tutaj. Przeżyłam spoczynek ale smutek w sercu pozostał. Aż do dzisiaj - poszłam do spowiedzi i wyspowiadałam się ze wszystkich grzechów, nawet tych, nigdy nie potrafiłam wcześniej powiedzieć. I poczułam się nareszcie szczęśliwa. Podczas modlitwy poczułam, jak Jezus łapie mnie za rękę i ogromne ciepło rozchodzi się po całym moim ciele. Wiedziałam, że czekał na mnie i bardzo mnie kocha.
* Te rekolekcje całkowicie zmieniły moje myślenie na temat Boga. Poznałem jak dobry jest Bóg i że kocha wszystkich. Bez względu na to, jacy są. I to wszystko, co chcę powiedzieć!
* Ja wiedziałem, że Bóg jest i że jest Stworzycielem świata. Nie wierzyłem jednak, że Bóg interweniuje w nasze życie. Teraz już wiem. Zostańcie z Bogiem!
* Kto mnie zna wie, że lubiłem imprezować i czyniłem wiele zła. Nawróciłem się jakiś czas temu a tutaj doświadczyłem obecności Boga. Myślę, że Zły dostał tutaj porządne lanie! Chwała Panu!
* Od trzech miesięcy żyłem w takim syfie, że trudno sobie wyobrazić. Nie są to pierwsze rekolekcje w moim życiu, ale to one spowodowały, że wróciłem do żywych. Zachęcam do walki o swoją duszę!
* Od czasu I Komunii św. nie uczęszczałem do Kościoła anie nie wierzyłem w Boga. Przyczyniło się do tego wiele sytuacji z mojego życia. Ale na tych rekolekcjach, po modlitwie wstawienniczej zdałem sobie sprawę, że warto zaufać Panu Bogu! Warto wierzyć!