Hala sportowa pełna ludzi chcących spotkać się z Andrzejem Dudą i deklaracje poparcia dla prezydenta - tak wyglądał dzisiejszy wieczór w Polkowicach. "W imieniu wszystkich mieszkańców Polkowic trzymamy kciuki za pana", powiedział burmistrz Wiesław Wabik.
Prezydent Andrzej Duda przyjechał do Polkowic prosto z huty miedzi "Głogów", gdzie otwierał nową linię produkcyjną (czytaj obok). Jego wizytę zapowiedział w poniedziałek Marek Tramś, starosta polkowicki, na specjalnym breefingu dla prasy.
Polkowiczanie ochoczo odpowiedzieli na jego zaproszenie do spotkania z prezydentem. Do hali sportowej przy ul. Dąbrowskiego zmieściło się ich ok. ośmiuset, ale wielu osobom służby musiały odmówić wstępu ze względu na ograniczoną ilość miejsca i względy bezpieczeństwa.
Na trybunach zaroiło się od biało-czerwonych chorągiewek, pojawiły się bannery o treści patriotycznej, wielu górników miało na sobie galowe mundury. Spotkanie rozpoczęło odśpiewanie hymnu państwowego.
Prezydent był wyraźnie poruszony ciepłym przyjęciem. Witając się z polkowiczanami Andrzej Duda podziękował za kierowane ku niemu wyrazy serdeczności. Potem nawiązał do swojej wizyty w kopalni Rudna sprzed kilku tygodni, związanej z tragiczną śmiercią górników.
- Wciąż jestem z rodzinami górników, którzy wtedy zginęli. Wiem, że w takich społecznościach jest solidarność. Chciałem za nią podziękować. Dzięki tutejszym górnikom Polska mogła wynieść się na niepodległość - powiedział prezydent, wzbudzając aplauz zebranych.
Andrzej Duda spotkał się z władzami samorządowymi, na których zaproszenie przyjechał do Polkowic, jednak spotkanie nie miało do końca oficjalnego charakteru. Prezydent fotografował się z polkowiczanami, rozmawiał z nimi, wymieniano spostrzeżenia i uściski dłoni.
W tym czasie przed budynkiem hali doszło do utarczek słownych pomiędzy pikietującą kilkunastoosobową grupą zwolenników KOD, a mieszkańcami Polkowic, którzy nie dostali się do hali. Pierwsi domagali się postawienia prezydenta przed Trybunałem Stanu, drudzy deklarowali pomoc w zbieraniu datków na alimenty dla Mateusza Kijowskiego.