– Podjęliśmy się tego zadania z powodu bólu, jaki odczuwamy, patrząc na kryzys małżeństwa widoczny w naszym świecie – mówi Karol Brade o filmie „Super Story”.
Ten kryminał w wykonaniu uczniów V LO w Legnicy zachwyca nas wysokim kunsztem realizacji, który stawia zawodowe kino kryminalne trochę pod ścianą. Jest to świetna krytyka kina komercyjnego – uznali jurorzy XXXI Międzynarodowego Katolickiego Festiwalu Filmów i Multimediów o produkcji legnickich amatorów. Tak brzmiało uzasadnienie do nagrody specjalnej dla produkcji „Super Story”.
Trzej 30-latkowie z Legnicy postanowili zająć się kręceniem filmów i... z festiwalu w Niepokalanowie wyjechali z wyróżnieniem. Już sama opowieść o tworzeniu filmu, jego fabule i laurach, które zdobył, może być niezłym materiałem na scenariusz. W kieszeni mieli mało pieniędzy, kręcili w salach jednego z legnickich liceów, a jak robić film – uczyli się dopiero na planie. – Film, najprościej mówiąc, mówi o przebaczeniu. Przebaczeniu między kobietą a mężczyzną. Jest to więc poniekąd film o miłości, ale w tym głębszym znaczeniu, związanym z wiarą i religią – mówi Kamil Brade, scenarzysta. – Podjęliśmy się tego zadania z powodu bólu, jaki odczuwamy, patrząc na kryzys małżeństwa widoczny w naszym świecie – opowiada legniczanin. Film, opowiadający o komandosie pragnącym poślubić nastolatkę porwaną do domu publicznego, nie jest produkcją wysokobudżetową. Nie znaczy to jednak, że gatunkowo gorszą. Jakość produkcji i wartość przesłania są tu zbilansowane. Karol Węglewski, kierownik produkcji, śmieje się, że nie miał początkowo żadnego pojęcia, czego się podejmuje. – Kierowanie produkcją to logiczne myślenie i sztuka improwizacji, no i umiejętność zjednywania sobie ludzi – opowiada. Łącznie w produkcji wzięło udział ponad 150 osób, 40 firm i instytucji, a realizacja trwała 2 lata.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się