– Na początku pomyślałem: „O Jezu, znowu czegoś chcą”. Na końcu spotkań pomyślałem jednak, że warto było chodzić – mówi Sebastian, który brał udział w wydłużonym przygotowaniu do chrztu św. swojego dziecka.
Coś jest nie tak ze śpiącym olbrzymem, jak nazywa się kilkudziesięciomilionową populację katolików, z której zaangażowanych w realne życie Kościoła jest zaledwie kilka procent. Potrzeba katechizacji dorosłych.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.