Gigantyczna zwałowarka przysypana przez ścianę osuwającej się ziemi. Do wypadku doszło w kopalni węgla brunatnego Turów. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Do wypadku doszło wczoraj. Po południu w tej sprawie wypowiedział się Departament Komunikacji PGE GiEK SA.
"27 września 2016 r. we wczesnych godzinach porannych w Kopalni Węgla Brunatnego Turów, na zwałowisku wewnętrznym, miało miejsce zagrożenie geotechniczne (osuwisko), istotne dla bezpieczeństwa ruchu Zakładu Górniczego KWB Turów. O zaistniałej sytuacji poinformowany został Okręgowy Urząd Górniczy we Wrocławiu.
Nie stwierdzono zagrożenia dla bezpieczeństwa życia ludzkiego, jednak sytuacja ta spowodowała konieczność wyłączenia układu zdejmowania nadkładu. Z rejonu osuwiska wycofywane są zwałowarki i pozostałe urządzenia pomocnicze. Trwa zabezpieczanie maszyn, których przemieszenie nie jest możliwe. Ustalane są także skutki zdarzenia.
Zdarzenie nie jest źródłem zagrożenia dla bezpieczeństwa powszechnego. Dostawy paliwa do Elektrowni Turów odbywają się na bieżąco i nie są zagrożone. Od jutra, tj. od 28 września 2016 r. wstrzymane zostaną do odwołania dostawy i sprzedaż węgla dla pozostałych odbiorców" - czytamy w komunikacie.
Na miejscu od wczoraj pracują specjaliści Wyższego Urzędu Górniczego badający przyczyny i skutki osunięcia się ziemi, nadal bowiem zagrożona jest kolejna ze zwałowarek. Inne nie są już zagrożone.
- Na zboczach stały maszyny, które były narażone na zniszczenia. Na szczęście w porę udało się je usunąć - mówi Jolanta Talarczyk z Wyższego Urzędu Górniczego. Jak dodaje, wyższe pokłady wyrobiska nie są uszkodzone, a akcja ratownicza polega na ochronie pozostałych urządzeń pracujących w kopalni.
Kopalnia Węgla Brunatnego Turów wydobywa surowiec metodą odkrywkową. Dostarcza go następnie do znajdującej się obok elektrowni.