Oczywiście chodzi o miłość do życia. Okazją ku temu był II Marsz Dla Życia i Rodziny.
W niedzielę 4 września ulicami Bogatyni przeszło kilkaset osób a wiodło ich jedno, jedyne hasło: „Marsz dla Życia i Rodziny”. To rodzinne święto rozpoczęła Eucharystia w kościele pw. św. Maksymiliana Marii Kolbe a zakończyła na stadionie miejskim wielka zabawa m.in. dla dzieci oraz ucztowanie przy jedzeniu.
– Życie jest święte, proszę pana! Od poczęcia do śmierci - mówi Marianna Urban z Bogatyni. – Wyszłam z domu i wezmę udział w marszu, ponieważ jest to rodzaj edukacji dla innych osób. Jest ciągle zakłamanie w mediach, gdzie mówi się o tym, że życie zaczyna się w chwili urodzenia. Dlatego warto uświadamiać innych – mówi kobieta.
- Trzeba cieszyć się tym co jest i otwierać się na to, co jest przed nami. Tak jak patron naszej parafii czyli św. Maksymilian. On był szaleńcem. Patrzył po ludzki i po Bożemu. Dzięki temu dokonywał rzeczy, których ludzie nawet nie myśleli, że można o nich myśleć – mówi ks. Robert Serafin. – Dlatego ciągle myślimy i zastanawiamy się o zachęcaniu kolejnych osób do włączenia się do Marszu ale i innych inicjatyw, które my jako chrześcijanie powinniśmy podejmować. Nie chcemy tylko przejść poskandować. Ważne jest to, co dzieje się w życiu – matki które zostają same, rodziny, którym brak pieniędzy czy opieki a także młodzież i dzieci, które codziennie trzeba uczyć życia w odpowiedzialności. Budowanie środowiska wokół Marszu przekłada się też na budowanie środowiska pozytywnego rodzinie w przeciągu całego roku - mówi kapłan.
Wśród organizatorów warto wymienić też stowarzyszenie Inicjatywa Chrześcijańska "Zło Dobrem Zwyciężaj czy też środowisko np. strażaków z OSP.
II Marsz Dla Życia i Rodziny w Bogatyni
Jędrzej Rams