Tak długo, aż wyproszę

Wchodzący głównym wejściem do bazyliki mniejszej pw. Wniebowzięcia NMP w Krzeszowie widzą nad swoimi głowami napis: „Domus Gratiae Sanctae Mariae”. Dom Łaski Świętej Maryi. O jakich łaskach mowa?

Ubiegły rok zamknął się liczbą 120 tys. pielgrzymów i turystów, którzy dotarli do krzeszowskiego sanktuarium. To dobry wynik, zwłaszcza gdy weźmie się pod uwagę jego położenie – z dala głównych szlaków komunikacyjnych – i to, że wciąż nie jest ono w kraju zbyt popularne. Ale dziś, po latach przywracania mu świetności, trwa jego promocja – od mediów katolickich, przez świeckie różne instytucje i organizacje, po reklamę szeptaną. A o czym szepczą pielgrzymi? Przede wszystkim o łaskach, jakie można tam wymodlić. W Krzeszowie jest kilka ram, w których umieszczono podziękowania za uzdrowienia oczu czy nóg. Niestety, są też puste ramy. Przyczyną tego nie jest jednak brak łask, lecz raczej grabież złota i srebra dokonana przez Prusaków po sekularyzacji tutejszego opactwa w 1810 roku. Zatem dawniej można było tu wyprosić wiele łask. Czy i teraz tak jest?

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..