Modlitwa. – Myślę, że Pan Bóg „wykorzystał” mój lęk i obawy, i to, co ze mną się działo po pierwszych atakach w Paryżu – mówi pani Irena.
tekst Jędrzej Rams jedrzej.rams@gosc.pl Kiedy kilka miesięcy temu pisaliśmy o sprowadzeniu relikwii naszych ojców-męczenników z Peru do legnickiej parafii pw. św. Jana Chrzciciela prowadzonej przez ojców franciszkanów, proboszcz o. Jan Janus OFM Conv rzucił nieco między wierszami, że pewni świeccy modlą się za przyczyną tych błogosławionych o ustanie terroryzmu. Okazuje się, że ta grupa w ciągu kilku miesięcy stała się na tyle liczna, że zyskała duchową opiekę ze strony krakowskiej prowincji franciszkanów i otrzymała nazwę „krucjaty o pokój i ustanie terroryzmu we wszelkich formach za przyczyną błogosławionych ojców Michała i Zbigniewa”. W ostatnią niedzielę przyłączyła się do niej legnicka parafia pw. św. Jana Chrzciciela, z którą obaj byli bardzo związani.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.