Franciszkanie w Złotoryi zawędrowali z modlitwą między domy na Podwalu.
Szukając miejsca modlitwy zagłębiłem się miedzy bloki szukając jakiegoś placu, który wydawał mi się nadawać na spotkanie modlitewne. Z daleka ujrzałem polowy ołtarzyk, który gdy podszedłem pokazał swoją prawdziwą naturę – mieszkańcy stworzyli go na … huśtawce.
– Organizujemy to już po raz trzeci. Pierwszy na nabożeństwo majowe w zeszłym roku. Później było nabożeństwo październikowe, czyli modlitwa różańcem świętym. No to można powiedzieć, że mamy już małą wprawę – mówi Halina Gajek.
Blisko 70 złotoryjan, nie tylko z parafii pw. św. Jadwigi Śląskiej, wzięło udział w nabożeństwie majówkowym tj. modlitwą litanią loretańską w miejscu szczególnym, bo między blokami przy ul. Podwale. W wielu oknach otaczających miejsce modlitwy bloków pojawiły się reprodukcje m.in. Matki Bożej z Lourdes czy Częstochowskiej.
Majówka maryjna w Złotoryi
Jędrzej Rams
– Mieszkam w pobliskim bloku. Chodzę na nabożeństwa do kościoła ale bardzo się cieszę, że ono przyszło bliżej nas, bliżej mnie - mówi Bronisława Myśliwiec.
Pomysł wychodzenia z modlitwą „na peryferie” parafii pojawił się po objęciu parafii pw. św. Jadwigi przez franciszkanów.
- Tutaj tak wiele się dzieje. Ludzie tutaj się rodzą i umierają. Tutaj powstają nowe myśli, pragnienia. Tutaj też na co dzień próbujemy dostrzec że Bóg i Jego Matka są tak blisko nas. Dlatego chcemy tutaj się pomodlić za wszystkich mieszkańców Podwala i samej parafii. Nabożeństwo ofiarować za ludzie młodych i starych, chorych i samotnych. Tych którzy często już często opuszczonych przez ludzi i, jak to się mawia, przez los, ale na pewno nie przez Boga – mówił o. Bogdan Koczor OFM. – Starsze panie opowiadają mi, że im się przypomina, że gdy były małymi dziećmi, biegały pod kapliczki na modlitwę. Ja też jestem maryjnym dzieckiem. I bardzo mi się spodobał ten pomysł. Z radością tu chodzę – mówi Halina Gajek.
Oprócz Podwala podobne modlitwy odbywają się w Nowej Wsi Złotoryjskiej, Wyskoku także i przy ul. Bukowej.