Na polskich robotników czekają nawet te regiony Niemiec, gdzie bezrobocie jest najwyższe. "Niemiecki pracodawca woli zmotywowanego Polaka niż leniwego Niemca" - mówi doradca zawodowy z Budziszyna.
Najniższe bezrobocie jest w Badenii-Wirtembergii i Bawarii. Najwyższe m.in. w Saksonii i Brandenburgii. Myliłby się jednak ten, kto by sądził, że w Berlinie czy Dreźnie nie ma nawet co aplikować o pracę, bo konkurencji z głodnymi pracy Niemcami i tak nie wygramy.
Otóż jest akurat na odwrót. Jak usłyszeliśmy w Urzędzie ds. Zatrudnienia w Budziszynie, dla Polaka najłatwiej o pracę jest właśnie tam, gdzie bezrobocie najwyższe. - Bezrobotni Niemcy wolą syty zasiłek niż pracę - wyjaśniła krótko. - Oczywiście, możecie też szukać pracy w Bawarii. Jak znajdziecie, po prostu zarobicie jeszcze więcej.
I nikt nie robi z tego wielkiej tajemnicy ani wielkiego halo. Ot, praca czeka i już. Tymczasem powiaty zgorzelecki czy lubański od lat nie potrafią poradzić sobie z bezrobociem. Może odstrasza nieznajomość niemieckiego albo poprawnego napisania CV?
Może, ale od tego jest niezliczona liczba niemieckich urzędów stworzonych tylko po to, aby chętnym do pracy pomóc. Od A do Z. A wakaty są nie tylko w Monachium i Stuttgarcie, ale także w Zittau i Goerlitz.
A zatem... na Zachód?