Odnalazły się skradzione banery antyaborcyjne. Winnego nadal brak.
Odnalazły się banery fundacji Pro Prawo do Życia, które nieznani sprawcy zdemontowali z ogrodzenia kościoła pw. św. Joachima i Anny w Legnicy.
- W czwartek rano otrzymaliśmy zawiadomienie od jego z mieszkańców osiedla, że plakaty leżą w krzakach, nieopodal kościoła. Zostały zabezpieczone. W sprawie nadal oczywiście prowadzone jest dochodzenie - mówi asp. sztab. Robert Lemański, rzecznik prasowy legnickiej policji.
Chodzi o 9 banerów o wartości około 1700 zł, które tworzą wystawę ukazująca jak strasznym morderstwem jest aborcja.
Wystawa wywołuje zazwyczaj wiele negatywnych emocji u przypadkowych widzów. Stąd i wiele protestów kierowanych do proboszcza miejsca. Jednak do tej pory nikt nie starał się kraść banerów.
Zniknięcie banerów zauważono w poniedziałek rano, zaledwie po dwóch dniach od ich powieszenia. Już teraz obrońcy życia zapowiadają, że łatwo nie ustąpią.
- Będziemy rozmawiać z księdzem proboszczem, by powiesić je w tym samym miejscu - mówi nam Mateusz Maciejewski z Pro-Prawo do Życia.
Obok wystaw fundacja koordynuje też zbiórkę podpisów pod projektem nowej ustawy zakazującej aborcji. W wielu miejscach, w tym przy kościołach, można się wpisywać się na listę.
- Organizujemy pikietę antyaborcyjną 17 maja o godzinie 17 na legnickim deptaku, czyli ulicy NMP, w pobliżu drogerii Rossmann. Zbiórka i odprawa o 16.45 pod pomnikiem Jana Pawła II. Będzie nas około 10 osób, nie więcej niż 15 - zaprasza Mateusz Maciejewski.
- Organizujemy również całodzienne zbiórki w niedziele 15 i 22 maja, przed i po każdej Mszy świętej. W najbliższą niedzielę będziemy w parafii pw. św. Jacka. Za tydzień na os. Piekary. Także niektórzy zbierają je w innych parafiach diecezji legnickiej. Zapraszam chętnych, bo przydadzą się każde ręce chętne do pomocy - mówi prolifer.
Jeżeli ktoś chciałby się włączyć do inicjatywy, może pisać i pytać o szczegóły - mateusz.maciejewski@stopaborcji.pl.