Kilkaset najpiękniejszych maszyn zaparkowało dzisiaj pod bazyliką krzeszowską. III Zjazd Motocyklowy Dolnego Śląska jest jednym z najbarwniejszych spotkań o charakterze patriotycznym w całej diecezji.
Harleye, hondy, suzuki, KTM, BMW, yamahy... Nie było chyba firmy produkującej motocykle, która nie byłaby reprezentowana na tegorocznym zlocie motocyklowym w Krzeszowie. Nie było chyba także motocykla, którego stylistyka, malowanie czy choćby flaga nie nawiązywałyby do wartości patriotycznych.
Motocykliści zaczęli zjeżdżać przed południem. Koncert muzyki barokowej na zabytkowych organach był dla nich prezentem, z którego wielu chętnie skorzystało.
Punktualnie o godz. 12 rozpoczęła się Msza św., której przewodniczył ks. prałat Marian Kopko, kustosz sanktuarium Maryjnego w Krzeszowie. Wśród intencji mszalnych była i ta za motocyklistów.
O sensie peregrynowania do różnych miejsc na motocyklach, o potrzebie szacunku okazywanego sobie na drogach, wreszcie o tym, jak będąc motocyklistą, można ewangelizować tych, którzy jeszcze nie poznali Chrystusa, mówił w homilii do wiernych ks. Aleksander Radecki.
Ten wrocławski kapłan, wieloletni przewodnik pielgrzymek na Jasną Górę i ojciec duchowny wrocławskiego seminarium, właśnie u krzeszowskiej Pani chciał świętować jubileusz 40-lecia kapłaństwa.
III Zjazd Motocyklowy Dolnego Śląska odbył się w uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego. Wśród wiernych, którzy usiedli w kościelnych ławach, obok motocyklistów była także Elżbieta Witek, członek rady ministrów i szef gabinetu politycznego premier Beaty Szydło.
Po Mszy św. na uczestników zlotu czekały staropolskie przysmaki z parafialnej kuchni oraz zwiedzanie bazyliki z przewodnikiem.