Kasztanowce nie kwitną, ale licealiści zasiedli w ławach, by pisać egzamin dorosłości.
W diecezji legnickiej są tylko dwie szkoły katolickie na poziomie kształcenia ponadgimnazjalnego. Pierwszą z nich jest Katolickie Liceum Ogólnokształcące im. św. Franciszka z Asyżu w Legnicy. Drugą szkołą jest Salezjańskie Liceum Ogólnokształcące im. św. Jana Bosko w Lubinie.
Oczywiście, w obu 4 maja ich absolwenci zasiedli do pisania egzaminów maturalnych. Pierwszy dzień to pytania z języka polskiego na poziomie podstawowym i rozszerzonym. W legnickim "katoliku" uczniowie przed wejście na salę egzaminacyjną twierdzili, że nie boją się matury.
- Zdecydowanie jestem humanistką, więc pisanie z języka polskiego to jest "mój dzień", który jednak będzie trwał bardzo długo, bo najpierw czeka mnie poziom podstawowy a później rozszerzony. Tak więc spędzę na sali około 6 godzin. Przygotowałam się długo i jedynym problemem może być niewygodny temat. Wolałabym pytania z tego, co przerobiłam. Jest kilka tematów, w którym czuję się mniej pewnie. Ale będzie dobrze - mówiła Adrianna Kondracka.
Wśród pierwszych wychodzących z sali w lubińskim "salezjanie" była Patrycja Skrzyniarz.
- Stresowałam się kilka dni przed maturą, ale gdy już weszłam ogarnął mnie spokój. Osobiście uważam, że była o wiele łatwiejsza niż się spodziewałam. Teksty do czytania ze zrozumieniem były proste. Także treści pozostałych zadań. Podpasował mi też temat do wypracowania, bo mieliśmy do analizy wiersz Zbigniewa Herberta pt. "Dałem słowo" - mówi Patrycja.
Od lat oba licea szczycą się wynikami egzaminów maturalnych wysoko powyżej średniej miejscowej i wojewódzkiej.