Cisza, powściągliwość, nowiutkie banknoty i malowanie pisanek. Rozpoczynamy trzydniowy cykl przybliżający serbołużyckie tradycje wielkanocne.
Serbołużyczanie na Dolnych Łużycach, mieszkający tuż za polsko-niemiecką granicą, od tysiąca lat zachowują swoją wiarę katolicką, kulturę, tożsamość, zwyczaje i słowiański język.
Nie było to łatwe. Przeżyli przecież prześladowania Prusaków, Republiki Weimarskiej i III Rzeszy. Udało się to głównie dzięki wielkiej religijności, pielęgnowaniu tradycji i wielodzietnym rodzinom.
Dziś ten niewielki, zaledwie kilkudziesięciotysięczny naród ma tam swoje gazety, książki, rozgłośnię radiową, swoje teatry, domy kultury i... swoich błogosławionych. W czerwcu 2011 r. papież Benedykt XVI beatyfikował ks. Alojsa Andrickiego, męczennika, zamordowanego w niemieckim obozie koncentracyjnym w Dachau.
Przydrożne krzyże noszą na sobie napisy po serbołużycku Roman Tomczak /Foto Gość
Wielkanoc to najważniejsze święto kościelne dla Serbołużyczan. Cztery tygodnie przed Wielkanocą rozpoczynają się tzw. postne niedziele. Służą rozmyślaniu i przygotowaniom do dnia Zmartwychwstania Pańskiego.
W gospodarstwach domowych zaczynają się wielkie porządki, a gospodarze odkładają nowiutkie banknoty (dawniej nowe monety) o niewielkich nominałach, aby podarować je w święta swoim chrześniakom.
W Wielki Piątek żaden Serbołużyczanin nie użyje młotka, piły ani żadnego innego hałasującego narzędzia. Tego dnia obowiązują cisza i powściągliwość. Dozwolone są tylko niezbędne prace domowe.
Tradycyjnie przyjęło się, że w Wielki Piątek jeden członek każdej łużyckiej rodziny uczestniczy w nabożeństwie. Od samego rana cała rodzina zasiada do kolorowania jajek. Pierwsze wzmianki o łużyckich pisankach pochodzą z 1700 roku.
Świąteczna przychylność rodziców chrzestnych dla chrześniaków zależy w dużej mierze od tego, jak pięknie dzieci ozdobią swoje jajko.
Region katolickich Górnych Łużyc obejmuje ponad 80 miejscowości, głównie w okolicach Budziszyna, Kamjenca i Wojerecy. Jest to obszar, gdzie język, obyczaje i tradycje górnołużyckie są najlepiej zachowane. W niektórych miejscowościach (Radworze, Chrósćicy, Ralbicy-Róžancie) Łużyczanie stanowią większość ludności, a językiem serbołużyckim posługują się tam nawet dzieci.