Ponad 200 ton jabłek trafi do instytucji i rodzin na terenie Dolnego Śląska. W Tarnówku pod Polkowicami tylko w ciągu dwóch dni rozdano 45 ton darmowych owoców. To konsekwencja obowiązywania embarga z Rosją.
Do naszego województwa jabłka ściąga stowarzyszenie sportowe "Grom" z Gromadzynia, małej wsi w gminie Prochowice. Stamtąd wędrują za pośrednictwem wolontariuszy do poszczególnych punktów wydawania. Jak mówi Szczepan Bidziński z Tarnówka, jabłka były już rozdawane w Chojnowie, Lubinie, Złotoryi, Jaworze, Legnicy i Środzie Śląskiej. - Ja sam przywiozłem je do Tarnówka już dwa razy. Raz 25 ton, a teraz 20 ton. Wszystkie owoce schodzą na pniu w ciągu kilku godzin. Nie dla wszystkich starcza - przyznaje przedsiębiorca, który bezpłatnie użycza w tym celu swojego taboru.
Na Dolny Śląsk trafiły jabłka od sadowników z Grójca i spod Sandomierza. W akcję rozdawania darmowych jabłek włączyły się samorządy oraz organizacje społeczne. Maria Kowalczyk, radna w gminie Polkowice, mówi, że każda kolejna akcja z jabłkami jest coraz lepiej zorganizowana. - Owoce są przeznaczone w pierwszej kolejności dla najbardziej potrzebujących. Nie każdy może je dostać - podkreśla. - Dlatego teraz wydajemy je instytucjom na podstawie wcześniejszych zamówień za pisemnym pokwitowaniem, a osoby fizyczne muszą się podpisać z imienia i nazwiska. Rodziny wskazywali sołtysi. Za pierwszym razem nie tak to wyglądało, ale uczymy się na błędach.
- Prosimy o wyrozumiałość mieszkańców, bo to duża akcja logistyczna. Od razu nie da się tego bez przeszkód pociągnąć. Trzeba też pamiętać, że nas obowiązują surowe przepisy co do rozdawnictwa tych jabłek - dodaje Szczepan Bidziński.
Owoce i warzywa przekazywane nieodpłatnie instytucjom oraz osobom potrzebującym biorą się z nadwyżek produkcyjnych. Wynikają one z embarga na ich wywóz do Rosji, obowiązującego od 2014 roku. Dlatego Unia Europejska ustaliła mechanizm pomocy producentom owoców i warzyw w postaci dopłat za każdą tonę produktu rozdaną odpowiednim instytucjom. Obowiązuje także rekompensata za transport, którą pokrywa Agencja Rynku Rolnego.
W ten sposób od kilku lat do szpitali, domów dziecka i ośrodków pomocy społecznej a nawet więzień, trafia kilkaset ton świeżego towaru. Do tej pory z pomocy takiej skorzystało ok. 6 tys. sadowników i producentów warzyw. Agencja wypłaciła im w sumie ponad 311 mln zł. Do potrzebujących trafiło w ten sposób ponad 300 tys. ton produktów.