W naszej diecezji jest przynajmniej pięć relikwii Krzyża św.
Relikwie Krzyża św. czasami są nazywane najważniejszymi relikwiami świata. W Polsce pierwszym narodowym sanktuarium nie była wcale Jasna Góra, ale Łysa Góra. A dokładnie sanktuarium Krzyża Świętego na niej postawione. Czczono tam Boga, który dał się zabić, by nas zbawić. A świadkiem tego był przetrzymywany tam fragment Krzyża św.
Jak wiadomo, krzyża nie przybywa. Dlatego niezwykle trudno jest i było otrzymać jego niewielki fragmencik. Jestem mieszkańcem diecezji legnickiej i powiem szczerze, jestem niezwykle dumny, że to właśnie na jej terenie znajduje się pięć takich fragmentów. Są one czczone w bazylikach mniejszych w Legnickim Polu oraz Bolesławcu, sanktuarium Podwyższenia Krzyża Świętego w Jeleniej Górze, parafii Wniebowzięcia NMP w Wojcieszowie oraz parafii pw. Trójcy Świętej w Lubaniu.
Zastanawiając się nad fenomenem aż pięciu takich relikwii na naszej ziemi, nie przychodzi mi żadne inne wytłumaczenie, jak to, że bogactwo wcale nie musi utrudniać wstępu do nieba. Śląsk przez swoje bogactwo był perłą w koronie wszystkich królestw środkowej Europy: Czechów, Polaków, Niemców, Austriaków. Od niepamiętnych czasów krzyżowały się tutaj szlaki handlowe. Tutaj pojawiały się jako pierwsze na polskich ziemiach nowinki techniczne czy kulturowe. Dość wspomnieć o cystersach czy franciszkanach, którzy swoje pierwsze klasztory zakładali właśnie na Dolnym Śląsku. Wraz siłą gospodarczą tego regionu kwitła zasobność zakonów i klasztorów. To ich pobożność, zasobność, pewnie też i dobre kontakty z Watykanem, a także szeroka działalność ewangelizacyjna, były argumentami na otrzymanie tych relikwii. My dzisiaj korzystamy z tamtej, przedoświeceniowej i przedsocjalistyczne wizji bogactwa w Kościele. Bo czy pieniądze same w sobie blokują dostęp do nieba? Tak, ale tylko te, które nie mają w perspektywie chrystusowego Krzyża. Te które go mają, mogą pomagać tworzyć piękne przedmioty, budowle, relikwiarze, drogi krzyżowe, fundacje charytatywne, miejsca pomocy materialnej, szpitale, hospicja...
Może warto w Wielkim Poście pojawić się w jednym z tych miejsc i ucałować niezwykłego świadka męki Jezusa?