W Czechach, 10 km od polskiej granicy, kwitnie turystyka sakralna. Pobenedyktyńskie założenie w Broumovie odwiedziło dwa razy więcej ludzi niż przed rokiem.
Odrestaurowany wielkim nakładem kosztów broumovski klasztor od kilku miesięcy dostępny jest szerokim rzeszom turystów. A tych jest coraz więcej. Jak informuje Kateřina Ostradecká z Centrum Edukacyjno-Kulturalnego, klasztor Broumov w ub. roku odwiedziło ponad 60 tys. osób.
- Są to zarówno turyści czescy, jak i pochodzący z zagranicy. To dwa razy więcej niż w roku 2014. 40 tys. osób skorzystało z wycieczek po klasztorze. Dodatkowo ponad 21 tys. uczestniczyło w programach kulturalnych i edukacyjnych, które tu organizujemy - wylicza.
Ciekawostką jest, że największa grupa turystów, którzy w ub.r. odwiedzili Broumov, przybyła tu w trakcie kilku kwietniowych Dni Otwartych. - W ciągu jednego weekendu odwiedziło wtedy nasz klasztor 5 tys. osób - informuje Alex Freiwald z obsługi centrum.
Rewitalizacja założeń byłego pobenedyktyńskiego klasztoru w Broumovie kosztowała ponad 250 mld koron, w większości z funduszy unijnych (ok. 38 mln zł). Odremontowane za te pieniądze wnętrza służą nie tylko zwiedzającym, ale także jako miejsca wystaw, konferencji i innych projektów edukacyjnych oraz jako miejsca noclegowe. Oprócz tego były klasztor jest miejscem, gdzie przechowywane są eksponaty cenne z duchowego punktu widzenia, m.in. kopia Całunu Turyńskiego i relikwie św. Wojciecha.