Parafia z Osieka Łużyckiego też miała szczęście i sprawca oddał skradzione przedmioty.
Po publikacji artykułu o "uczciwym złodzieju" z Lubania zgłosił się do nas ks. Piotr Sałaga, proboszcz parafii pw. Narodzenia NMP w Osieku Łużyckim, który mówi, że coś podobnego zdarzyło się też u nich.
Początek tej historii to noc z 23 na 24 września 2015 roku. Wówczas nieznani sprawcy ukradli kilkadziesiąt metalowych figurek Jezusa z krucyfiksów z nagrobków na cmentarzu parafialnych w Osieku Łużyckim. Mimo nagłośnienia sprawy lokalnych mediach, do dzisiaj nie wiadomo kto i dlaczego to zrobił.
Otóż w połowie listopada znaleziono przed kościołem w Niedowie, miejscowości oddalonej od Osieka o ok.7 km, pasyjki, które leżały zawinięte w plastikowy worek. Zgorzelecka policja przekazała figurki kapłanowi, do ewentualnej identyfikacji. Niestety, żaden z opiekunów grobów nie potwierdził, że rzeźby pochodzą z grobu jego bliskich. Ale to nie był koniec. Tuż przed końcem roku Jadwiga Traczyk, sołtys Osieka, przekazała ks. Piotrowi reklamówkę zawierającą pasyjki, odnalezioną przez jednego z mieszkańców Osieka przy drodze rowerowej do Radomierzyc.
Kapłan zwraca się kolejny raz z prośbą o identyfikację poszczególnych znalezisk i podsumowuje: - Gdyby ich pochodzenie z cmentarza w Osieku się potwierdziło, byłby to swoje go rodzaju cud bożonarodzeniowy - nawrócenie osoby która zbezcześciła pamięć Zmarłych pochowanych na osieckim cmentarzu.