- Wręcz nie wiem, jak to jest, gdy się na nie nie chodzi - mówi o Roratach Kacper Matys.
W chojnowskiej parafii pw. św. Piotra i Pawła codziennie rano, przez cały czas trwania Adwentu, Roraty rozpoczynają się o 6.30. Czyli dużo przed wschodem słońca. Wówczas intonowana przez organistę pieśń na wejście z prośbą o nadejście Zbawiciela, który rozjaśni mroki grzechu, ma szczególny wymiar.
Kościół mimo porannego chłodu i bardzo wczesnej pory wypełnia się prawie po brzegi. Głównie dorosłymi, ale pozytywne jest to, że są obecne również dzieci.
- Bardzo lubię chodzić na Roraty. W tym roku nie opuściłem ani jednych. Mam w sobie taką mobilizację, by wstawać. Przez resztę roku nie jest tak, że codziennie zaczynam dzień od Mszy św. A w Adwencie tam mam. Od kiedy pamiętam, od małego chodziłem an roraty. Wręcz nie wiem jak to jest, gdy się na nie nie chodzi - mówi Kacper Matys.
Parafia korzysta podczas Rorat z materiałów przygotowanych przez redakcję "Małego Gościa Niedzielnego". Dzieci poznają historię chrześcijaństwa w Polsce przez pryzmat poznawania poszczególnych polskich świętych na przestrzeni wieków. W poniedziałek 21 grudnia bohaterem dnia był bł. Czesław Odrowąż.