Liryka mroźnego wieczoru

Po co krzeszowskim cystersom było Betlejem – osobna kaplica na wodzie, ulokowana daleko za murami opactwa?

O wielkim kulcie Emmanuela w opactwie cysterskim przepięknie pisze w XX-wiecznych kronikach o. Nikolaus von Lutterotti, benedyktyn. Znajdujemy w nich opis świętowania uroczystości wigilijnych: „Ciemności ogarnęły zabudowania krzeszowskiego opactwa, przesiąknięte milczeniem synów św. Bernarda – ciszą nakazaną im przez regułę. (...) Zmarznięci, naciągali na uszy futrzane czapki. Obok ich opiekuna pojawił się lekko ospały cysters. Miał ze sobą niewielkie, przenośne organy”. Instrument 70 lat wcześniej sprowadził opat Bernard Rosa. Jego dźwięk miał uświetniać procesje.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..