Byliśmy na Roratach w kościele pw. Matki Bożej Częstochowskiej w Lubinie.
Za nami już połowa czasu Rorat, chociaż jeszcze nie połowa Adwentu. Wiele parafii robi sobie bowiem przerwy w tych Mszach św. na sobotę i niedzielę. Do końca zostało więc dziewięć takich modlitewnych spotkań.
W parafii pw. Matki Bożej Częstochowskiej w Lubinie, prowadzonej przez księży z Towarzystwa Salezjańskiego, Roraty zaczynają się codziennie o 18.00.
Są to Msze św. ku czci Najświętszej Maryi Panny, stąd i jej oświetlona w ciemności figura przy głównym ołtarzu. W tej parafii na te zwyczajowe Eucharystie przychodzi od 20 do nawet 70 dzieci. Śpiew animują siostry ze zgromadzenia sióstr salezjanek.
- Przyszłam z synem, bo chcę mu pokazać, jak można się dobrze przygotować do Bożego Narodzenia. Po za tym sama bardzo lubię ten zwyczaj - mówi pani Joanna.
W tym roku redakcja "Małego Gościa Niedzielnego" zaproponowała na Roraty temat: "Drzewo życia. Chrzest źródłem miłosierdzia". Dzieci poznają historię Polski, historię chrztu świętego Mieszka I czy też kolejnych wielkich świętych, którzy budowali chrześcijańską Polskę, a także przesłanie Miłosierdzia Bożego, które Jezus zostawił św. s. Faustynie Kowalskiej.