W przyszły weekend rusza sezon narciarski w Karkonoszach. Po kilkumiesięcznej przerwie technicznej wszystkie duże wyciągi będą gotowe do pracy. A zima zrejterowała.
Właściciele wyciągów i tras narciarskich zapewniają, że są dobrze przygotowani na przedświąteczną, noworoczną, a potem feryjną falę turystów.
Gondole w Świeradowie jeżdżą już od ub. soboty, ale do otwarcia sezonu narciarskiego kursowała wyłącznie turystycznie. Wyciągi na Szrenicę w Szklarskiej Porębie oraz na Kopę w Karpaczu zaczynają pracę 5 grudnia.
Na koniec listopada Szklarska Poręba i Karpacz tonęły w śniegu. Nie brakowało też narciarzy, choć wyciągi jeszcze nie działały.
Temperatura oscylująca w granicach zera stopni Celsjusza, zimny wiatr i zalepiający wszystko mokry śnieg - tak wyglądała sytuacja pod wyciągami.
Ta aura nie odstraszała jednak ani miłośników nart czy snowboardu, ani spacerowiczów. I jednych i drugich można było spotkać w ub. weekend w karkonoskich kurortach.Obecnych tu przez cały rok mieszkańców Dolnego Śląska wsparli licznie poznaniacy, warszawiacy, a nawet mieszkańcy okolic nadmorskich.
Nikt nie liczył na prawdziwą zimę (bo ta według synoptyków ma nadejść tu dopiero w styczniu), ale na uzdrowiskowy klimat.I nikt się nie przeliczył. Dodatkową atrakcją był brak tłumów na ulicach, promenadach i w restauracjach, co niektórzy cenią sobie bardziej niż szusowanie po stokach Szrenicy, Kopy czy Świeradowa.