Czy KGHM wróci do wydobycia rudy miedzi w tzw. Starym Zagłębiu? Tak. Ale pod jednym warunkiem: zmniejszenia lub likwidacji podatku od wydobycia niektórych kopalin.
Wstępne badania złóż, dokonane w miejscach 18 odwiertów potwierdzają, że na terenie Synkliny Grodzieckiej występują płytkie i bogate złoża rudy miedzi. Synklina Grodziecka rozciąga się od Bolesławca poprzez Brzeźnik, Kraszowice i Jurków do Sędzimirowa.
KGHM zainteresowany jest szczególnie obszarem na południowy-wschód od Bolesławca, gdzie, według opinii geologów, może zalegać nawet 100 mln ton rudy o zawartości miedzi 1,5 proc. oraz 70 gramów srebra w tonie.
Warto więc sięgnąć po te zasoby, tym bardziej, że to obszar wchodzący w skład tzw. Starego Zagłębia miedziowego, m.in. kopalni Konrad w Iwinach, zamkniętej w 1989 r.
Teraz władze spółki w specjalnym dokumencie podsumowującym wyniki ekonomiczne KGHM za ostatni kwartał podają, że: "Wstępne oceny przyszłego projektu górniczego wskazują na realną szansę jego realizacji przy założeniu zmniejszenie obciążeń wynikających z podatku od wydobycia niektórych kopalin".
Miesiąc temu Beata Szydło prezentowała w Lubinie projekt ustawy likwidującej podatek od kopalin Roman Tomczak /Foto Gość
Mowa o daninie, jaką od 2012 r. Skarb Państwa pobiera od producentów miedzi i srebra. Uściślając: jedynego producenta, jakim jest KGHM. Spór o podatek był m.in. elementem ostatniej kampanii parlamentarnej.
Beata Szydło, która w połowie października odwiedziła Lubin, zapewniała, że jeśli PiS dojdzie do władzy, zlikwiduje podatek od kopalin. Wcześniej to samo mówili w Lubinie prezes Jarosław Kaczyński i Mariusz Błaszczak.
Na powrót przemysłu do podbolesławieckich miejscowości liczą okoliczni mieszkańcy. Wiele rodzin stąd nadal przechowuje żywą tradycję górniczą.
Powrót wydobycia poprawiłby także sytuację na lokalnym rynku pracy i ożywił gospodarczo region. Wszystko zależy od tego, czy powrót do Starego Zagłębia opłaci się spółce.
Ale nawet ewentualne ograniczenie lub zlikwidowanie podatku od kopalin jeszcze o tym nie przesądza, bowiem nie wiadomo, na co obecny rząd będzie chciał przeznaczyć zaoszczędzone pieniądze. Beata Szydło ostro krytykowała w Lubinie zagraniczne inwestycje KGHM. Może to oznaczać, że przyszły zarząd spółki postawi jednak na Iwiny i Konrada.