Trwają ostatnie przygotowania do wyjazdu na beatyfikację ojców Michała Tomaszka i Zbigniewa Strzałkowskiego do Peru. W Polsce są przygotowywane zaledwie trzy takie pielgrzymki. Jedna z nich wyrusza z Legnicy.
- Gdy ogłoszono datę i miejsce beatyfikacji, od razu z mężem powiedzieliśmy sobie: „Musimy tam pojechać”. Pytanie było: „Jak, za ile?”. Szukaliśmy połączeń do Peru. Okazało się jednak, że będzie to bardzo droga wyprawa. Dlatego podjęliśmy decyzję o zorganizowaniu dłuższej wyprawy niż tylko na samą beatyfikację. I tak powstał program wyjazdu - mówi Elżbieta Kot, właścicielka biura podróży.
Wśród wyjeżdżających będą osoby z Legnicy, Lwówka Śląskiego, Bolesławca, Gdańska i Krakowa. Łącznie około 30 osób.
Polscy pielgrzymi odwiedzą więc Boliwię i Peru. W tym drugim zobaczą m.in. inkaskie miasto Machu Picchu, a także miejscowe sanktuaria czy nawet kaniony w Andach z latającymi nad nimi kondorami. Głównym punktem wyjazdu będzie jednak samo spotkanie z papieżem Franciszkiem w Chimbote oraz odwiedziny Pariacoto, miejsca męczeńskiej śmierci ojców Zbigniewa Strzałkowskiego i Michała Tomaszka oraz obecne miejsce ich kultu.
- Ale proszę mi wierzyć, to nie jest wycieczka. Jedziemy z kapłanami, więc będzie też codzienna Eucharystia. Dla nas jest to pielgrzymka i wspomnienie dwóch naszych męczenników - mówi Elżbieta Kot.
Gdy pada z mojej strony pytanie do uczestników czy nie szkoda pieniędzy na taki jednorazowy wyjazd, odpowiedź legniczan Zygmunta i Jolanty Buczak jest jedna: - To, oczywiście, spory wydatek, chociażby syn buduje dom i każdy grosz by się mu przydał, ale cóż, przyjaźń ma swoje prawa. Musimy tam pojechać - mówią bez wahania.
Legniczanie poznali bowiem ojca Zbigniewa Strzałkowskiego, kiedy ten jako młody neoprezbiter przybył do pracy do Legnicy w 1986 roku.
- Pojechaliśmy z nim wówczas na pielgrzymkę m.in. do Kalwarii Zebrzydowskiej. Pamiętam, jak postanowiliśmy zrobić tam ognisko. Poszedłem z nim zbierać chrust. Wywiązała się rozmowa, która przerodziła się, już przy ognisku, w wielogodzinną rozmowę. Potem wróciliśmy i tak jakoś zaczęliśmy razem się spotykać, rozmawiać, ojciec do nas przychodził. Gdy usłyszeliśmy w telewizji o śmierci polskich kapłanów w Peru, zapadła w domu ogromna cisza, zmroziło nas. Do dzisiaj w pewien sposób nie możemy w to uwierzyć. Ale po rozmowach z o. Jarosławem Wysoczańskim, który pracował razem z męczennikami, gdy opowiadał o wzroście powołań po ich śmierci, odwadze jaka wstąpiła w mieszkańców Pariacoto, wiemy, że Bóg nawet taki ból, taką stratę jest w stanie obrócić w dobro. Dlatego jedziemy tam, do Pariacoto - mówi Zygmunt Buczak.
Beatyfikacja odbędzie się 5 grudnia br. w Chimbote w Peru. Dokona jej papież Franciszek.