Funkcjonariusze zabezpieczyli dokumenty dotyczące dwóch projektów inwestycyjnych z lat 2010-2015. Wrocławska Prokuratura Apelacyjna we Wrocławiu mówi o uzasadnionym podejrzeniu wyrządzenia wielkiej szkody majątkowej na szkodę spółki.
ABW wkroczyła wczoraj (27.10) do siedziby KGHM w Lubinie. Jak wyjaśnia Anna Zimoląg, rzeczniczka prokuratury, wykonane czynności dotyczyły m. in. zabezpieczenia dokumentów.
Podkreśla, że postępowanie toczy się w sprawie, anie przeciwko konkretnym osobom. O wszczętym postępowaniu ABW jako pierwszy napisał wczoraj portal miedziowe.pl., publikując oświadczenie Anny Zimoląg:
"W dniu dzisiejszym na wniosek ABW, prokurator wydał postanowienie o żądaniu dokumentów i ta czynność zmierza do zabezpieczenia dokumentacji dowodowej. Nie wydano postanowienia o przedstawieniu komukolwiek zarzutów, postępowanie toczy się w sprawie. Nie możemy mówić o żadnych kwotach.
Postępowanie zostało wszczęte dopiero kilka dni temu, więc potrzebny jest czas na to, aby prokurator mógł zapoznać się z materiałami, jakie otrzymał, gromadzona jest dokumentacja, gromadzone są dowody, zobaczymy, co dalej będzie, na razie to wszystko, co w tej sprawie możemy powiedzieć. W tej chwili trwają czynności, które zmierzają do zabezpieczenia dowodów w sprawie".
Rzeczniczka wrocławskiej prokuratury apelacyjnej dodaje, że na pierwsze wnioski z prowadzonego śledztwa trzeba będzie zaczekać.
- Nastąpi to raczej nieprędko. Konieczne jest zapoznanie się z całym zabezpieczonym materiałem, a w śledztwach gospodarczych jest tego na ogół bardzo dużo - powiedziała "Gościowi" a. Zimoląg.
Fakt gromadzenia i zabezpieczania przez ABW dowodów w sprawie rzekomych nadużyć inwestycyjnych potwierdził Dariusz Wyborski, rzecznik prasowy KGHM.