Zabójstwo z motywów zasługujących na szczególne potępienie - Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze postawiła zarzuty mężczyźnie podejrzanemu o zabójstwo 10-letniej dziewczynki.
Wczoraj ok. południa 27-letni mężczyzna, mieszkaniec Kamiennej Góry, zabił siekierą 10-letnią dziewczynkę w progu księgarni Atena. Zabójca usiłował zbiec z miejsca zdarzenia. Złapali go przypadkowi przechodnie i przekazali policji.
Dziś rano odbyła się sekcja zwłok dziewczynki, która wykazała, że dziecko zmarło na skutek odniesionych ran zadanych siekierą.
Po południu Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze postawiła zarzuty 27-latkowi. Dotyczą one tzw. zabójstwa kwalifikowanego, popełnionego z motywów zasługujących na szczególne potępienie. Za ten czyn grozi mu dożywocie.
Jak ustaliła prokuratura, napastnik nie był w żaden sposób spokrewniony ani z dziewczynką, ani z jej rodzicami. Długo nieznane były motywy, jakimi się kierował. - Ten mężczyzna po zatrzymaniu nie odzywał się. Kontakt z nim był utrudniony - mówi prokurator Ewa Węglarowicz-Makowska. Dziś prokuratura poinformowana, że oskarżony podczas przesłuchania tłumaczył swój czyn koniecznością wyładowania agresji po tym, jak w miejscowym urzędzie pracy odmówiono mu wypłaty zasiłku. Zasiłek nie przysługiwał 27-latkowi, został zwolniony z poprzedniego zakładu pracy.
Świadkowie zdarzenia utrzymują, że mężczyzna nie był pod wpływem alkoholu. Nie wiadomo jednak, czy nie był pod działaniem środków psychotropowych. Dziś podejrzany był przesłuchiwany przez policję i przyznał się do zabójstwa.
W Kamiennej Górze panuje nastrój przygnębienia. Rafał Czerniga, pracownik księgarni Atena, mówi, że cały personel zaczął dzisiejszy dzień od porcji leków uspokajających. - To wszystko stało się na naszych oczach. Dziewczynka chciała wejść jako pierwsza, ciągnąc za rękę mamę. W progu otrzymała cios siekierą. Jej matka strasznie krzyczała, trzymała córkę na rękach. Dziewczynka była przytomna, we krwi. Uspokajała matkę: nie płacz mamusiu, ja nie usypiam, ja nie mdleję... - opowiada pracownik księgarni.
Wiadomo, że zamordowana dziewczynka wiele lat chorowała na serce. Przeszła kilka skomplikowanych operacji, na które w mieście przeprowadzane były zbiórki pieniędzy. Tym m.in. świadkowie zdarzenia tłumaczą opanowanie dziewczynki po ataku na nią.
Rodzice zamordowanej dziewczynki byli częstymi klientami księgarni. Tym razem to ich córka chciała wejść do środka po bajkę. Zabójca 10-latki jest synem nauczycielki. Uznawany był za osobę spokojną.