Pielgrzymi idący do Krzeszowa nawiedzili dzisiaj w południe niezwykłe sanktuarium.
Pielgrzymka do Krzeszowa na Wielki Odpust ciągle idzie do celu. W skwarze pątnicy przemierzyli dzisiaj trasę z Wilkowa do Kaczorowa. Po drodze zatrzymali się m.in. w Wojcieszowie, w tamtejszym lokalnym sanktuarium maryjnym Matki Bożej Wojcieszowskiej. Króluje w nim cudami słynąca figura Matki Bożej, zwana czasami Matką Pięknej Miłości. O mocy upraszania łask w tym miejscu świadczą niezliczone wota, które wiszą na ścianach w świątyni.
Tutaj została też odprawiona Eucharystia. Przewodniczył jej ks. Mariusz Majewski, główny przewodnik, a towarzyszyli mu ks. Zygmunt Herbut, proboszcz miejsca, oraz ks. Marcin Bryłkowski, idący w pielgrzymce.
W homilii główny celebrans poruszył zagadnienie przebaczenia, które może, a nawet powinno dokonać się w sercu każdego pątnika.
Na zakończenie liturgii kilka osób stanęło przed ołtarzem i przyjęło z rąk ks. Majewskiego szkaplerz karmelitański.
- Nie myślałem nigdy o przyjęciu szkaplerza. Przekonała mnie do tego konferencja czy raczej świadectwo idącej z nami s. Lucjuszy, karmelitanki. Uważam, że poprzez przyjęcie szkaplerza zyskam większą opiekę Matki Bożej - mówi Mikołaj Kot.
Przyjąć szkaplerz postanowili też małżonkowie Michał i Ewa z Olszyny.
Michał przyjął szkaplerz z całą swoją rodziną Jędrzej Rams /Foto Gość - To moja teściowa wszystko zorganizowała. Nawet nie wiem, kiedy zdobyła szkaplerze. Ona go nosi, jest jego czcicielką i propagatorką. Śmiejemy się, że nawet dzieci chciały przyjąć, ale oczywiście tego nie mogły zrobić, ponieważ są jeszcze za małe - mówi Ewa.
Po Eucharystii tradycyjnie pątnicy zostali przyjęci przez obsługę i mieszkańców pobliskiego domu dziecka. Po sowitym posiłku pielgrzymi przeszli jeszcze 6 km do miejsca noclegu, czyli Kaczorowa. Stamtąd wyruszą rano do Krzeszowa. Będą szli m.in. przez Marciszów, Raszów i Kamienną Górę.