W dniu zamykania tego numeru nasi jasnogórscy pielgrzymi byli już w Jełowej (tekst obok).
Jakie były te dni w drodze, mogą państwo przeczytać (i obejrzeć!) na ss. IV–V. Tak spełniała się więc kolejna arcypolska tradycja pątniczego wędrowania na Jasną Górę. Tę pod Częstochową. Bo jest jeszcze inna – niedaleko Bogatyni. Co prawda pielgrzymki tam jeszcze nie zmierzają, ale i tak jest się czym pochwalić (s. VI).
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.