Pątnicy rozpoczęli etap wędrowania, w którym będą szli głównie lasami.
Po minięciu Oławy uczestnicy pieszej wędrówki do Matki Bożej Częstochowskiej rozpoczęli etap, na którym będzie więcej lasów niż przejść drogami asfaltowymi między polami.
To jest akurat na plus, ponieważ panują ogromne upały. Wiele osób z tego powodu czuje się słabiej i korzysta z ratunkowego podwozu na najbliższy postój samochodem nazywanym "trupiarką".
Wejście między drzewa sprawia, że temperatura spada o kilka stopni, co ułatwia marsz. Przeszkodą za to są ogromne tumany kurzu i pyłu wzbijane przez "tuptanie". Uczestnicy pielgrzymki ratują się naprędce przygotowanymi zasłonami na twarz, np. z chusteczek, czapek czy ściereczek.
Wielkim niebezpieczeństwem też są susza i najwyższy stopień zagrożenia pożarem. Dlatego pątnicy mają absolutny zakaz zostawiania jakichkolwiek butelek czy palenia papierosów.