Po wakacjach, które właśnie uroczyście rozpoczęły, nic nie będzie dla legnickich harcerek takie samo.
Harcerze z Stowarzyszenia Harcerstwa Katolickiego Zawisza właśnie rozpoczęli wakacje. Najpierw była Eucharystia, a tuż po niej długo oczekiwane rozesłanie.
- Początek wakacji to uroczysta chwila awansów i podsumowania rocznej pracy. Szefowie jednostek otrzymują podczas rozesłania światło, które symbolizuje Chrystusa, by to światło płonęło podczas wakacyjnych obozów. A w najbliższy poniedziałek właśnie wyjeżdżamy na taki obóz. Ten z kolei jest najważniejszy element całego pracy rocznej pracy formacyjnej - mówi Maria Rutkowska z SHK Zawisza.
Na obóz czeka się cały rok. - Ja byłam już dwa razy. Chce się tam wracać. Jest bardzo ciekawie, cały czas coś się dzieje - mówi Marysia Daniluk z wilczów.
Kornela Kułaga z 2. drużyny legnickiej - zastęp "Gronostaj" - nie zastanawia się nawet, czy jechać na obóz.
- Jestem zastępową. Muszę czuwać nad całym zastępem, żeby wszystko było zgrane i wszystko się udało. Mam wsparcie starszych koleżanek. Mam rodzonego brata, ale nie mam rodzonych sióstr. One mi je zastępują - mówi harcerka.
Dlaczego obóz tak pociąga harcerzy? - W harcerstwie chodzi o rozwój osobowości i ducha, o szukanie radości z przebywania z innymi. Widzę na przykładzie naszych młodszych wilczków, że dzięki naszej harcerskiej formacji z roku na rok rozwijają się intelektualnie i duchowo - mówi Natalia Lech.
W Legnicy jest jeden szczep SHK Zawisza, w Lubinie tworzy się drugi. Na razie wchodzą one w skład 2. Hufca Gryfowskiego. Od września ma zostać już jednak powołany nowy hufiec - legnicki.
- Powołanie hufca podniesie prestiż organizacji w mieście, ale też przyczyni się do koordynacji pracy drużyn i szczepów. To pokazuje, że harcerstwo katolickie w środowisku legnickim rośnie w siłę - cieszy się Maria Rutkowska.