Osoby, które często nie mają pojęcia o liturgii Mszy św., biorą udział w rekolekcjach organizowanych w cysterskim klasztorze w St. Marienthal. Te rekolekcje to nowość w prawie osiemsetletniej historii klasztoru.
- Być może z tych spotkań będą powołania, ale nie to jest naszym głównym celem - mówi s. Elisabeth, przełożona cysterek w St. Marienthal. - Nam bardziej chodzi o to, aby przybywający tu ludzie znaleźli właściwe relacje z innymi ludźmi, a przez to relacje z Bogiem - zaznacza. Od grudnia ub. roku do klasztoru przyjeżdżają niewielkie grupy osób, które poszukują odpowiedzi na pytanie o swoje miejsce w życiu.
Część z nich jest ciekawa, co takiego fascynuje mieszkające tu mniszki, że zdecydowały się poświęcić resztę swojego życia służbie Bożej. Na rekolekcje przyjeżdżają na ogół ludzie w średnim wieku i starsi, w większości kobiety. Jak mówi dr Beata Bykowska, która opiekuje się każdą taką grupą, są to najczęściej osoby, które nie miały dotąd wiele wspólnego z Kościołem.
- Są ciekawi rzeczy, które dla nas, ochrzczonych w dzieciństwie i wzrastających w wierze, są oczywiste. Uczestnicząc we Mszach świętych pytają o znaczenie jej poszczególnych elementów. Z chęcią słuchają czytań, którym codziennie poświęcamy wiele czasu. Później rozmawiają o tym z siostrami. Widać, że przyjeżdżają tu z wielkiej, wewnętrznej potrzeby. Nasz klasztor odpowiada na tę potrzebę - mówi dr Bykowska.
Do tej pory z rekolekcji u cysterek skorzystało kilkadziesiąt osób. Część z nich zdecydowała się potem przyjąć sakrament chrztu. Być może któraś zdecyduje się na spędzenie w klasztorze reszty życia. Nawet tacy, którzy mają już dzieci.
- To ich nie wyklucza! - zapewnia dr Bykowska. - Tylko w tej chwili dwie spośród piętnastu sióstr mieszkających w klasztorze, ma dzieci z okresu swojego świeckiego życia. Dla nas, organizujących te rekolekcje, ważniejsze od ewentualnych powołań jest przekonanie, że ci ludzie wrócą później do swoich domów, do środowisk w których pracują i swoją postawą będą zachęcać innych do tego, aby tu przyjechali. Tak zresztą już się dzieje - dodaje.
Rekolekcje dla osób z zewnątrz to novum w długich dziejach klasztoru. Przez kilkaset lat klauzurowy charakter zgromadzenia był przeszkodą w częstym i bezpośrednim kontakcie ze światem zewnętrznym. Teraz, kiedy ten świat pędzi w niewiadomym kierunku i coraz więcej osób narzeka na "wypalenie", poszukując sensu życia, zakonnice z St. Marienthal wyszły do nich z inicjatywą kilkudniowych rekolekcji.
Miejsce jest do tego idealne. Klasztor w St. Marienthal położony jest niedaleko Goerlitz, tuż przy granicy z Polską i Czechami, w otoczeniu lasów. Należy do najpiękniejszych założeń sakralnych w Europie. Klasztor funkcjonuje bez przerwy od 1234 r. Pod tym względem nie dorównuje mu żaden inny klasztor w Niemczech.