WLubaniu zamieszkała czteroosobowa rodzina uchodźców z miejscowości Roweńki, leżącej na południe od Ługańska, czyli terenu na wschodzie Ukrainy objętego walkami. To małżeństwo Natalia i Michał Mudijewscy z dwójką dzieci. Skorzystali oni z planu pomocy przygotowanej przez Rząd RP, który zakładał, że osoby pochodzenia polskiego mogą ubiegać się o pomoc w wyjeździe z terenów objętych walkami.

Dziadek Natalii Mudijewskiej był Polakiem. Stąd zna ona język polski. Rodzina ostatnie kilka miesięcy spędziła w obozie przejściowym na Mazurach. – Jestem bardzo szczęśliwa, że jesteśmy w Polsce, w bezpiecznym i spokojnym mieście, z mieszkaniem, pracą, z dobrymi i życzliwymi ludźmi obok. Przyjechaliśmy tu z mężem i dwójką dzieci; młodszy ma 1,5 roku, a starszy 3,5 roku – mówiła pani Natalia podczas konferencji prasowej w Lubaniu. Teraz są już u siebie, czyli w Lubaniu. Tutaj otrzymali mieszkanie oraz zatrudnienie. Pani Natalia podczas uroczystości otrzymała umowę o pracę jako tłumacz w miejscowym Ośrodku Szkoleń Specjalistycznych Straży Granicznej. Jest fachowcem, który przyda się straży. Zna kilka języków, m.in. angielski, francuski, rosyjski i ukraiński. Komendant główny SG Dominik Tracz potwierdza, że planuje też dać pracę panu Michałowi. – Pan jest przygotowany informatycznie, w tej chwili czekamy na potwierdzenie dokumentacyjne, ale podjąłem decyzję, że zweryfikujemy jego wiedzę i niekoniecznie czekać będziemy na potwierdzenie dokumentów, od września znajdziemy mu zajęcie w pionie łączności i informatyki – mówi komendant. Sprawa przyjęcia uchodźców pojawiła się podczas spotkania komendanta ośrodka SG z burmistrzem. Komendant poszukiwał wówczas osoby znającej języki. Zwłaszcza wschodnie, jako że wschodnia granica Polski to też zewnętrzna granica Unii Europejskiej. Jest tam o wiele więcej zadań niż jeszcze przed kilkoma laty. Ośrodek w Lubaniu szkoli wszystkich funkcjonariuszy SG w Polsce.