Od 2005 r. w Zakładzie Aktywności Zawodowej niepełnosprawni odzyskują wiarę w siebie. Ale do tego potrzebna była zmiana ich dotychczasowych przekonań.
ZAZ "Rosa" istnieje od 2005 r. Był inicjatywą, która zrodziła się z narastającej potrzeby stworzenia osobom niepełnosprawnym warunków do pracy.
Jak mówi Zbigniew Musiał, dyrektor placówki, w początkowym okresie jej funkcjonowania największym problemem była zmiana dotychczasowych przekonań i uspokojenie obaw osób posiadających orzeczenia o niepełnosprawności.
- W tych orzeczeniach bardzo często było napisane "całkowicie niezdolny do pracy". My uspokajaliśmy, że można spokojnie, w bezpiecznych warunkach, podjąć u nas pracę i nie stracić przy tym posiadanej renty - opowiada.
Dziś Zakład Aktywności zawodowej "Rosa" to dwa oddziały - w Jeleniej Górze i Szklarskiej Porębie. W ramach swojej działalności sukcesywnie poszerza wachlarz oferowanych usług. Od samego początku wiodąca była działalność pralnicza.
- Gdy powstawał nasz zakład, szacowaliśmy, że będzie prał 1,5-3 ton pościeli miesięcznie. Obecnie w szczytowych okresach jest to ok. 20 ton. Oznacza to, że nasze usługi zyskały dobrą markę. Współpracujemy m.in. z hotelami Bornit, Malachit, Karkonosze i Gościniec. W sumie mamy ponad 80 stałych kontrahentów - wymienia dyrektor Musiał.
Od ub. roku zakres i tempo rozwoju ZAZ "Rosa" jeszcze bardziej przyśpieszyły. Powodem było uruchomienie nowej placówki w Szklarskiej Porębie. Chodzi o usługi ogrodnicze, gospodarcze i gastronomiczne, a od dwóch lat także krawieckie. ZAZ "Rosa" dysponuje nowoczesną maszyną hafciarską, znakująca na życzenie klientów hotelowych ich pościel.
Duże nadzieje zakład wiąże z usługami cateringowymi - najmłodszym pomysłem na usługi. W tym celu zakupiono nowoczesną grillo-wędzarnię, która jest wykorzystywana podczas imprez plenerowych. Jak mówi Zbigniew Musiał, poza nabywaniem konkretnych umiejętności zawodowych zakład organizuje dla swoich niepełnosprawnych pracowników wiele szkoleń.
- To głównie szkolenia dotyczące obsługi zakupionych przez nas nowoczesnych maszyn. Niektórzy zostali przeszkoleni z podstaw pracy hotelowej oraz carvingu, czyli sztuki rzeźbienia w owocach - mówi dyrektor placówki. Zakład zatrudnia także specjalistów w wielu dziedzinach, m.in. doradców zawodowych, socjoterapeutów czy rehabilitantów. W zakładzie funkcjonuje pomieszczenie do rehabilitacji leczniczej, kinezyterapii, fizykoterapii, a także sala o wystroju afrykańskim.
- Na sukces "Rosy" składa się zaangażowanie wszystkich jej pracowników - mówił podczas uroczystości jubileuszowych dyrektor Musiał. - Jednak nie zysk finansowy liczy się najbardziej, bo nie taki jest cel tego zakładu. Na pierwszym miejscu jest człowiek - podkreślał.
W spotkaniu, które rozpoczęła Msza św., uczestniczył bp Zbigniew Kiernikowski. Towarzyszyli mu m.in. ks. dr Józef Lisowski, ks. Bogdan Żygadło, ks. Krzysztof Kowalczyk oraz ks. Grzegorz Niwczyk, proboszcz parafii, na terenie której znajduje się ZAZ "Rosa". Obecny był także ks. Czesław Włodarczyk, dyrektor diecezjalnej "Caritas", posłanka Zofia Czernow oraz Ewa Wójcik, szefowa ogólnopolskiego Związku Pracodawców ZAZ.