Cały Dolny Śląsk głosował na Komorowskiego. Tylko Zagłębie Miedziowe na Dudę. I to zarówno w pierwszej, jak i w drugiej turze.
Jak wiadomo, niebieski był kolorem kandydata PiS na prezydenta. Pomarańczowy - kandydata Platformy Obywatelskiej. Na infografikach powyborczych te kolory podzieliły Polskę na pół. W połowie pomarańczowej znalazł się prawie cały Dolny Śląsk z 55-procentowym poparciem dla Komorowskiego.
Prawie, bo trzy powiaty stanowczo zagłosowały za Dudą. Jak niebieska wyspa na pomarańczowym morzu pojawiły się granice powiatów polkowickiego, lubińskiego i legnickiego. Przypadkowo związanych z KGHM, największym w tym regionie pracodawcą. Tak, górnicy i ich rodziny zagłosowały na Dudę.
Pewnie dlatego, że po wnikliwej, wielotygodniowej analizie programów wyborczych obu kandydatów górnicy uznali, że dla polskiej racji stanu i w perspektywie makroekonomicznego rozwoju Polski na najbliższe pięć lat, bardziej odpowiedni program zaprezentował Andrzej Duda.
Tylko w kolejce po chleb (jest u nas taki oblegany co rano piekarz) dziś rano usłyszałem, że „dzięki Bogu ten Duda, bo inaczej to by KGHM sprywatyzowali”. Ale to przecież nie ten argument zdecydował o pojawieniu się na powyborczej mapie Polski „Niebieskiego Zagłębia”.
Dlatego jestem pewny, że po jesiennych wyborach do parlamentu miedziowe zagłębie znowu pojawi się jako niebieska wyspa PiS. Wnikliwe analizy górników dadzą ten sam efekt. I tylko złośliwi będą twierdzić, że to ze strachu przed prywatyzacją KGHM.