W Michowie dopiero od kilku lat odbywają się majówki na świeżym powietrzu.
Kilka pań mężnie śpiewa poszczególne wezwania Litanii Loretańskiej. Mężnie, bo tuż obok nich suną sznurem TIR-y i liczne samochody osobowe. W końcu to droga krajowa nr 94, jedna z bardziej uczęszczanych w kraju. Miejscem modlitwy jest bowiem niewielki placyk przed krzyżem stojącym w Michowie.
- Krzyż postawili tu jeszcze Niemcy. Drewniany był i zbutwiał więc już my, Polacy, postawiliśmy metalowy. Chodzimy tu od kilku może kilkunastu lat. Dlaczego zaczęliśmy? A jakoś tak jedna kobieta przyszła do drugiej, zaczęły rozmawiać, że ładnie by było tak się modlić i tak jakoś zaczęłyśmy – opowiada pani Irena z Michowa.
Pomysł chwycił i codziennie stawia się w tym miejscu od kilku do kilkunastu osób. Ale rekord frekwencji został pobity w zeszłym roku, gdy na zaproszenie modlących się, na koniec maja pojawili się tu miejscowy księża. Została wówczas przy krzyżu odprawiona Eucharystia. W tym roku ma być podobnie.
– To będzie w czwartek 28 maja. Rozpoczniemy nabożeństwem majowym w naszym kościele parafialnym pw. św. Piotra i Pawła w Chojnowie. Następnie przejdziemy pielgrzymką do Michowa i tam zostanie odprawiona Eucharystia przy krzyżu. Zapraszamy wszystkich chętnych do kościoła na godzinę 17.00 – mówi ks. Jarosław Górecki, wikariusz chojnowskiej parafii.
Czytaj także: