Nowy numer 38/2023 Archiwum

Czarny koń z Dolnego Śląska

Pierwsze nieoficjalne wyniki wskazywały na to, że u nas wygrał urzędujący prezydent. Nie oznacza to jednak, że obyło się bez niespodzianek.

Według badań sondażowych prowadzonych przez instytut Ipsos dla TVP, TVN24 i Polsat News, Bronisław Komorowski zdobył w naszym województwie najwięcej głosów (37,5 proc.). Na drugim miejscu w tym samym zestawieniu uplasował się jego główny konkurent Andrzej Duda (kandydat PiS) z 30,4 proc. głosów. Bardzo solidny wynik otrzymał dolnośląski rockman i samorządowiec Paweł Kukiz. Udało mu się uzyskać, według tych samych badań sondażowych, 20,1 proc. głosów.

W okręgu obsługiwanym przez legnicką delegaturę Krajowego Biura Wyborczego wygrał A. Duda, za nim byli B. Komorowskim i P. Kukiz. Kolejne miejsca to Janusz Korwin-Mikke, Magdalena Ogórek, Janusz Palikot, Adam Jarubas, Grzegorz Braun, Marian Kowalski, Jacek Wilk oraz Paweł Tanajno.

Zmiany nastąpiły?

W samym w Lubinie, w którym też była jedna z wyższych frekwencji, wygrał Andrzej Duda, na którego zagłosowało 36 proc. wyborców. Bronisław Komorowski uplasował się za nim, tracąc do niego w stolicy polskiej miedzi aż 8 proc. Andrzej Duda wygrał również w Jaworze i Ścinawie. W tym drugim ze sporą przewagą, bo głosowało za nim aż 47 proc. mieszkańców.

Dawid Jackiewicz, poseł PiS, nie ukrywał radości prawicowych polityków: – Cieszymy się ogromnie. To nie jest kwestia 2–3 tygodni pracy w kampanii wyborczej. To konsekwencja uporu trwania przy jednym programie wyborczym, na który Andrzej Duda pracował. To przyniosło wymierne efekty. Myślę, że dostrzeżono to, że Prawo i Sprawiedliwość nie zmieniało barw na przestrzeni ostatnich lat. Wyborcy chcą mieć pewność, że prezydent będzie trwał przy swoich poglądach – komentował.

W podobnym tonie wypowiada się Dorota Czudowska, senator RP z ramienia PiS, która w rozmowie z Radiem Plus podkreślała, że jeszcze pół roku temu niewielu wiedziało, kim jest Andrzej Duda. A ten „wygrał z prezydentem, który miał wygrać ze wszystkimi już w pierwszej rundzie”.

W Lubinie swój wieczór wyborczy zorganizował Paweł Kukiz. Ten zdobył tylko o 1 punkt procentowy głosów mniej niż Bronisław Komorowski, bo 27 proc. Tymoteusz Myrda, samorządowiec z bloku „Bezpartyjni Samorządowy”, tak mówił o wynikach ich lidera, czyli P. Kukiza: – Przekonał wyborców swoją autentycznością i mówieniem o tym, co rzeczywiście wszyscy dostrzegamy. Chodzi o zatrważający poziom zepsucia i zgnilizny obserwowany w instytucjach państwa. Społeczeństwo ma tego dosyć. Szukało tylko człowieka, który miał odwagę to powiedzieć szczerze. Paweł to zrobił – twierdzi T. Myrda. – Czas na zmiany. Zmiany nastąpiły. Polacy się obudzili i zagłosowali na niego. Paweł deklaruje, że nie będzie budował przed wyborami parlamentarnymi zaplanowanymi na jesień żadnej partii. Chce oprzeć się na ruchu społecznym – mówił polityk.

Frekwencja szansą?

Według danych przekazanych przez Państwową Komisję Wyborczą w naszym województwie frekwencja wyniosła 48,8 proc. W województwie dolnośląskim – tylko 33 proc., czyli mniej niż średnia ogólnopolska. Najniższa frekwencja została zanotowana w powiatach: lwóweckim (28,91 proc.), złotoryjskim (30,01 proc.), zgorzeleckim (30,56 proc.) i jaworskim (30,61 proc.). Z gmin najniższe frekwencje PKW odnotowała w Pieńsku (25,88 proc.), Wądrożu Wielkim (26,26 proc.) i Świerzawie (26,32 proc.). Najwięcej osób do urn poszło w naszym regionie w powiecie lubińskim (35,78 proc.), Legnicy (33,59 proc.) i Jeleniej Górze (33,86 proc.). W Lubnie frekwencja wyniosła 36,66 proc.

Platforma Obywatelska, w której imieniu wypowiadał się Michał Jaros, porażkę w I rundzie widzi w niskiej frekwencji wyborczej i zapowiada walkę o głosy w II rundzie. – Takie są oceny wyborców. Trzeba je przyjąć z pokorą. Przed nami kilka dni bardzo ciężkiej pracy, żeby przekonać nieprzekonanych. Frekwencja była niższa niż 5 lat temu. Chcemy przekonać do siebie wyborców, którzy głosowali też na innych kandydatów. Na tych, którzy zdobyli mniejsze poparcie, i tych, którzy byli czarnym koniem tych wyborów. Mam na myśli Pawła Kukiza. Ani on, ani Janusz Korwin-Mikke nie wskazali, na kogo będą głosować. To wyborcy więc sami zdecydują – zapewnia polityk.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Zapisane na później

Pobieranie listy

Quantcast