– Tego, że uda nam się z tego zrobić perełkę, jestem pewna. Ale takie miejsce musi później na siebie zarabiać – mówi Ewa Halbryt ze Stowarzyszenia „Nowe Kazamaty”. Przed kilkoma tygodniami legnicka kuria przekazała mu dawny zbór w Jędrzychowie.
Od tego czasu co kilka dni ktoś ze stowarzyszenia jest pod murami dawnego zamku, później ewangelickiej świątyni. Zależy im. Zwłaszcza pani Ewie. To ona zaraziła pozostałych miłością do wzgórza. – To było w styczniu, gdy zobaczyłam zamek pierwszy raz. Byłam zaskoczona bryłą, architekturą, historią – wspomina.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.