"Polska odzyska swoją ziemię" - powiedział czeski premier Sobotka brytyjskiemu dziennikowi "The Telegraph". Republika Czeska chce w ten sposób oddać Polsce 368 ha swojego terytorium, kończąc tym samym spór graniczny, ciągnący się od lat 90. ub. w.
To sensacyjna wiadomość zważywszy, że do tej pory kolejne rządy naszych południowych sąsiadów wykluczały taką możliwość.
Gabinet Bohuslava Sobotki chce w ten sposób „wyrazić chęć utrzymania dobrych stosunków z Polską”.
Praga przedstawiła już stronie polskiej odpowiedni wniosek z propozycją przesunięcia odcinka polsko-czeskiej granicy w rejonie miejscowości Tkacze.
„Polska będzie miała swoją ziemię z powrotem, jednak w tej chwili wszystkie działania w tej sprawie są poufne, dlatego nie na razie nie będziemy całej sprawy komentować”, powiedział The Telegraph premier Sobotka.
W przeszłości Czechy chciały zrekompensować Polsce stratę terytorialną proponując za nią pieniądze, ale kolejne polskie rządy odrzucały te propozycje.
Mapa przedstawiająca granicę w 1945 r. Tkacze (Strickerhauser) zaznaczona są na niej po polskiej, północnej stronie granicy Archiwum Straży Granicznej
W 2011 r. w Warszawie i Pradze odbyła się seria spotkań poświęconych temu problemowi. Wtedy to po raz pierwszy Czesi zgodzili się oddać Polsce 368 hektarów jej dawnego terytorium, głównie na rzecz powiatów lubańskiego i zgorzeleckiego.
Obecna propozycja premiera Sobotki jest tematem analiz polskiego MSZ, które na pytania "Gościa Legnickiego" w tej sprawie, ograniczyło się do lakonicznego komunikatu.
– Aktualnie oczekujemy na przekazanie oficjalnej, kompleksowej listy proponowanych przez stronę czeską gruntów. Wówczas będziemy mogli odnieść się do tych propozycji – poinformowało nas polskie MSZ.
Według informacji uzyskanych przez The Telegraph, dokładna lokalizacja przesunięcia granicy pozostaje tajemnicą, aby uniknąć próbom spekulacji ziemią.
Tzw. „dług graniczny” powstał w wyniku powojennej korekty granicy, przeprowadzonej na niekorzystnych dla Polski warunkach.
Rząd Władysława Gomułki oddał wtedy Czechosłowacji 1205 ha otrzymując w zamian 837 ha bezwartościowej turystycznie ziemi.
Kto stał za takim rozwiązaniem? Dlaczego Gomułka zgodził się na uszczuplenie polskiego terytorium? O tym przeczytają Państwo w najnowszym, 11. numerze Gościa Legnickiego.