Jak wynika z raportu biura pielgrzyma w Santiago de Compostela, do grobu św. Jakuba Starszego przybywa coraz więcej pielgrzymów z Polski.
Raport opracowano za zeszły rok. Wynika z niego, że najliczniej do Santiago de Compostela pielgrzymowali Hiszpanie (48 proc.). Na drugim miejscu byli Włosi (8,5 proc.) a na trzecim Niemcy (7,0 proc.). Polscy pielgrzymi znaleźli się na 14. miejscu (1,2 proc.). W sumie w ub. roku szlakiem jakubowym do Santiago de Compostela poszło prawie 238 tys. pielgrzymów, w tym 2957 Polaków.
To ponad ośmiokrotnie więcej niż dziesięć lat temu, kiedy ruch "jakubowy" w Polsce dopiero się rodził. Emil Mendyk, szef stowarzyszenia Drogi św. Jakuba w Polsce, uważa, że wielkim impulsem było powstanie w 2005 r. pierwszego polskiego odcinka Camino de Santiago, czyli Dolnośląskiej Drogi św. Jakuba.
- Uświadomiło to ludziom, że pójście na camino nie wymaga wcześniejszej podróży do Hiszpanii. Bo takie było pierwsze skojarzenie na hasło Santiago de Compostela. Dzięki Dolnośląskiej Drodze św. Jakuba można już było wyjść z własnego domu i podążyć do Zgorzelca, a dalej iść niemieckim odcinkiem camino - wyjaśnia.
Diecezja legnicka od początku była ważnym terenem na mapie "caminowiczów". Tu zbiegają się trzy ważne szlaki: Via Regia, Dolnośląska Droga św. Jakuba i Karkonoska Droga św. Jakuba. Wszystkie łączą się w Lubaniu. Tam też od kilku lat istnieje nieformalna grupa miłośników tzw. weekendowego wędrowania polskimi odcinkami camino.
Jak podkreśla ks. Marek Kurzawa, jeden ze współorganizatorów tych przejść, tylko w ubiegłym roku wzięło w nich udział 226 osób. - Zgłaszają się ci, którzy z różnych powodów nie mogą przejść całej drogi. Dla nich ta kilkudniowa pielgrzymka jest jednak tak samo ważna - dodaje.
Wszystkie trzy jakubowe szlaki na terenie diecezji legnickiej są oznaczone symbolem muszelki. Można je znaleźć na drzewach, słupach i domach. Co roku kieruje się nimi coraz większa liczba nowych pielgrzymów.