W nocy w Zakładach Górniczych Rudna doszło do tragicznego wypadku, któremu uległ 42-letni górnik.
Jak poinformowały władze spółki, jej pracownik obsługujący przenośnik taśmowy został uwięziony pomiędzy taśmą i napinaczami tego przenośnika.
- Zastęp Jednostki Ratownictwa Górniczo-Hutniczego po kilkunastu minutach uwolnił poszkodowanego. Lekarz ratownik podjął reanimację. Niestety, nie przyniosła ona rezultatów - mówi Anna Osadczuk z biura prasowego KGHM.
Zmarły pracownik był ślusarzem-mechanikiem maszyn i urządzeń górniczych. W ZG Rudna pracował od 2006 r. Zostawił żonę i dwoje dzieci.