Zarząd miedziowego giganta uległ i nie będzie forsował zmiany nazwy firmy.
To dobra wiadomość dla Polski. Herbert Wirth, prezes miedziowego holdingu, oficjalnie przyznał na spotkaniu z Radą Nadzorczą, że nie będzie już dalszych prac nad zmianą nazwy KGHM "Polska Miedź" SA. Miały one spowodować usunięcie słów "Polska Miedź" z nazwy.
Prezes przyznał, że zaskoczyła go skala protestów osób, które stanęły murem za polskim członem nazwy. Wspólnie pod protestem podpisali się m.in. politycy różnych opcji oraz członkowie NSZZ "Solidarność" oraz Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego.
Herbert Wirth, prezes KGHM "Polska Miedź" SA Jędrzej Rams /Foto Gość Według zdania zarządu, holding po zakupie kopalni m.in. w Kanadzie i Chile stał się firmą światową, a to pociągało za sobą m.in. potrzebę dostosowania nazwy koncernu do możliwości operowania nią także dla partnerów zagranicznych. Dlatego trudna do wymówienia "Polska Miedź" miała zniknąć.
Dotychczas koncern wydał na badania opinii społecznej oraz nowe logo prawie 2 mln zł. To pieniądz niemały, ale trzeba pamiętać, że holding codziennie oddaje Skarbowi Państwa prawie 5 mln zł z tytułu kontrowersyjnego podatku od kopalin.
Przedstawienie nowego logotypu miało miejsce na specjalnej gali na początku grudnia. Już wówczas brakowało w nim polskiego członu, mimo że Rada Nadzorcza na tamten czas jeszcze się nie wypowiedziała w kwestii zmian.
Teraz nowe logo będzie wyglądało w ten sposób, że głównym motywem będzie złoty napis "KGHM", a pod nim srebrny "Polska Miedź".