Spłonął dach nad pokojami hotelowym. Na szczęście, nikt nie ucierpiał. Akcja strażaków, w której wzięło udział 20 jednostek, trwała do wieczora.
Około godz. 13 zauważono dym wydostający się z poddasza hotelowej części kompleksu pałacowego w Kliczkowie. To jeden z najpiękniejszych i najcenniejszych zabytków w Polsce. Kilkanaście minut po zgłoszeniu na miejscu były już pierwsze wozy strażackie. Jak podkreśla st. bryg. Grzegorz Kocon, komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Bolesławcu, na szczęście płonął dach najmniejszej części kompleksu.
- Naszym celem było niedopuszczenie do rozprzestrzenienia się ognia na sąsiednie części budynku. Spaleniu uległo ok. 200 metrów powierzchni dachowej. Może się jednak okazać, że ogień zniszczył większe powierzchnie, bo w przestrzenie pomiędzy poddaszem a pokojami gościnnymi na pierwszym piętrze także dostał się ogień. Było to ciężkie do ugaszenia, na szczęście udało nam nie dopuścić, aby do pokojów dostał się ogień - mówi dowodzący akcją st. bryg. Grzegorz Kocon.
Personel hotelu ewakuował gości jeszcze przed przybyciem strażaków. Część gości wyjechała z Kliczkowa, część została przeniesiona do innych pokoi. Na razie nie wiadomo, co było przyczyną pożaru. Nieoficjalnie mówi się o zaprószeniu ognia z przewodu kominowego, od którego zajęły się belki poddasza. Strażacy mówią, że dokładny raport z tego zdarzenia będzie gotowy za kilka tygodni. W akcji brało udział ponad dwadzieścia jednostek zawodowej straży pożarnej z całego województwa oraz ochotnicze z terenu powiatu. W sumie ponad stu strażaków.
Zamek w Kliczkowie to średniowieczna rezydencja książąt świdnicko-jaworskich, wielokrotnie przebudowywana. Dziś funkcjonuje w nim centrum hotelowo-konferencyjne oraz spa.