Ten wykład to krótki przewodnik jak powinniśmy myśleć o polityce.
Prelegent nie zapomniał o ważnych słowach, które padły z ust papieża na naszej legnickiej ziemi:
- Podczas pamiętnej wizyty Jana Pawła II w Legnicy 2 czerwca 1997 podczas homilii papież powiedział tak: „Bracia i siostry! Dziś, gdy celebrujemy Eucharystię, i dla nas staje się jasne, że jesteśmy wezwani, by żyć tym samym życiem i tym samym Duchem. Jest wielkim zadaniem naszego pokolenia, wszystkich chrześcijan tego czasu, nieść światło Chrystusa w życie społeczne. Nieść je na "współczesne areopagi", ogromne obszary dzisiejszej cywilizacji i kultury, polityki i ekonomii. Wiara nie może być przeżywana tylko we wnętrzu ludzkiego ducha. Ona musi znajdować swój wyraz zewnętrzny w życiu społecznym. "Kto nie miłuje brata swego, którego widzi, nie może miłować Boga, którego nie widzi. Takie zaś mamy od Niego przykazanie, aby ten, kto miłuje Boga, miłował też i brata swego" (1 J 4,20-21). To jest wielkie zadanie, jakie staje przed nami, ludźmi wiary.”
Zatem Jan Paweł II 10 lat po „Christifideles laici” podkreślił wartość zaangażowania się na rzecz dobra wspólnego. Takim dobrem wspólnym jest nasza Ojczyzna. Chrześcijanie podejmują wszystkie obowiązku w życiu publicznym jako obywatele. Ponadto wskazuje, że swoim życiem i śmiercią katolik musi potwierdzić, że człowiek nie może oderwać się od Boga. Bycie uczestnikiem państwowym czy parlamentarzysta zobowiązuje do tego, aby poprzez swój przykład świadczyć o chrześcijańskiej tożsamości. Boleśnie odebrałem wiadomość, że na niektórych wyborczych listach w Legnicy są osoby związane z Kościołem, a popierają kandydata promującego liberalizm i relatywizm. Kandydata, którego popierają też politycy, którzy jawnie występują przeciwko życiu poczętemu i naturalnej śmierci.
Być może to obecnie jest czas, by te osoby zdały sobie sprawę, że my jako katolicy musimy wiedzieć, z kim się identyfikujemy. Kardynał Joseph Ratzinger pisze, że jako katolicy poprzez demokratyczne wybory mamy wpływ na to, kto będzie ustalał kształt prawa i porządku społecznego. Podczas wyborów wybieramy osoby i te rozwiązania, które mogą lepiej przyczyniać się bądź nie do budowania dobra wspólnego, naszej Ojczyzny - mówił Wacław Szetelnicki.