Młodzi tłumaczą, dlaczego wzięli udział w sobotniej pielgrzymce do św. Jadwigi.
Tak o Epilogu mówią sami jego uczestnicy. Dla wielu z nich jest to dobra okazja do spotkania znajomych z pątniczego, sierpniowego szlaku na Jasną Górę czy tego do sanktuarium matki Bożej Łaskawej w Krzeszowie.
- Idę do Legnickiego Pola ponieważ jest to dobra okazja do modlitwy. Ważny jest wymiar duchowny, lecz też i ten towarzyski. Bardzo się stęskniłam za wszystkimi pielgrzymkowymi znajomymi. Na pielgrzymce na Jasną Górę byłam już dwa razy, jednak na epilogu ani razu. Znajomi opowiadali mi, że można tu poczuć tę samą albo przynajmniej bardzo podobną atmosferę do tej z sierpniowego wędrowania. Dlatego postanowiła pójść w tym roku w epilogu - tłumaczyła Agata Gruszecka z Lubina.
Są też i tacy, dla których piesza pielgrzymka z Legnicy do sanktuarium św. Jadwigi Śląskiej w Legnickim Polu jest pierwszą tego typu wyprawą w życiu.
- Na pielgrzymce jako wędrowaniu jeszcze nie byłem. W tym roku wziąłem udział w Spotkaniu Młodych w Legnickim Polu. Pomysł pójścia w Epilogu wyszedł od znajomych. Oni już pielgrzymowali na Jasną Górę. Zapraszali mnie, chcieli mi pokazać jak to jest "na szlaku". Mówili, że to świetne duchowe przeżycie. Mam pragnienie, żeby pójść z nimi w przyszłym roku aż na Jasną Górę. No ale zobaczymy, czy czas mi na to pozwoli - mówił Jakub Batogowski z Jawora.
Młodzi pojawiający się na Epilogu to bardzo osoby, które w ten sposób szukają okazji do modlitwy i odnalezienia spokoju i spełnienia:
- Inaczej przeżywa się modlitwę w kościele parafialnym, w otoczeniu które znamy od lat, a inaczej gdzieś na wyjeździe. Kiedy patrzę na tych ludzi, którzy teraz tutaj mnie otaczają to wiem, że łączy nas jeden Bóg. Mam mocne przekonanie, że to pielgrzymowanie jest miłe Panu Bogu. A gdy się wróci do domu z taką właśnie świadomością to w sercu pojawia uczucie spełnienia - tłumaczyła Gabriela Kumosz.
Epilog XXII Pieszej Pielgrzymki Legnickiej
Jędrzej Rams
Epilog XXII Pieszej Pielgrzymki Legnickiej
Jędrzej Rams