Młody Ukrainiec idzie z nami do Matki Bożej Częstochowskiej w intencji pokoju.
W Pieszej Pielgrzymce Legnickiej idzie kilku obcokrajowców. Jednym z nich jest idący w grupie nr 10 prowadzonej przez ojców franciszkanów młody Siergiej Wereżewski z Ukrainy.
Jędrzej Rams: Kim jesteś? Co robisz na pielgrzymce?
Siergiej Wereżewski: Przyjechałem na pielgrzymkę, żeby modlić się za mir, czyli pokój w moim kraju. Proszę Matkę Bożą Pokoju, żeby nie było walk, rozlewu krwi.
Ktoś z Twoich kolegów walczy na wschodzie Ukrainy?
Tak. W naszej miejscowości były już dwa pobory do wojska ukraińskiego. Zabrali ich na front.
Skąd pochodzisz?
Z Iwano-Frankowska. Dawniej był to Stanisławów.
Skąd się wziąłeś na pielgrzymce legnickiej?
Pracowałem sezonowo w Bolesławcu przez półtora miesiąca. Pewnego dnia zobaczyłem przy kościele plakat zapraszający na Pieszą Pielgrzymkę Legnicką.
Jesteś katolikiem?
Tak, jestem grekokatolikiem. My na Ukrainie nie mamy takich tradycji pielgrzymkowych. Maksymalnie chodzimy do 100 km do świętych miejsc.
Jak się idzie?
Idzie się dobrze, bo Polacy mnie bardzo dobrze przyjęli w grupie, w której pielgrzymuję.