Kapitan Tomasz Cichocki na jachcie Delphia 47 po raz drugi spróbuje samotnie opłynąć świat. Przed trzema laty próbę przerwało uszkodzenie jednostki sponsorowanej przez KGHM.
Jacht, którym kapitan Cichocki wypłynął z Gdańska 25 lipca, przez blisko rok będzie jego całym światem. Łódź zostanie poddana kilkudniowym testom na Bałtyku. Później popłynie do Brestu we Francji, a stamtąd wyruszy w podróż dookoła świata. Jacht typu Delphia 47 to polska konstrukcja.
Wyposażono ją w najnowocześniejsze urządzenia nawigacyjne, ratujące życie oraz w zaawansowane systemy komunikacji z lądem. Jest większy i szybszy niż "KGHM". - Ten jacht nie może zawieść i tak go zbudowaliśmy – zapewnia Piotr Kot, współwłaściciel stoczni Delphia Yachts.
Pierwszą próbę opłynięcia samotnie ziemi bez zawijania do portów kpt. Cichocki podjął w 2011 r. na jachcie „Polska Miedź”. Jednak z powodu znacznych uszkodzeń jednostki powstałych podczas sztormu na Oceanie Indyjskim, został zmuszony do naprawy systemu sterowania w Port Elisabeth (RPA).
Później, mimo licznych przeciwności, kontynuował samotny rejs, by po 312 dniach żeglugi powrócić do portu w Breście (Francja). Wówczas KGHM był tytularnym sponsorem wydarzenia. Obecnie, także udziela wsparcia projektowi Cichocki Globe Conqueror.
- Projekt ten wpisuje się w nasze podstawowe wartości – wyjaśnia Wojciech Kędzia, wiceprezes KGHM. – Ich właściwie rozumienie gwarantuje nam sukces i jestem przekonany, że zapewni powodzenie również kapitanowi Cichockiemu.
Start rejsu dookoła świata nastąpi na początku września z francuskiego Brestu. Kapitan popłynie Szlakiem Kliprów, pomiędzy Europą i Dalekim Wschodem, Australią i Nową Zelandią, mijając trzy przylądki: Dobrej Nadziei (Afryka), Leeuwin (Australia) oraz Horn (Ameryka Południowa). Rejs, tak jak poprzedni, będzie monitorowany przez brytyjską organizację certyfikującą World Sailing Speed Record Council (WSSRC).